Indywidualny Mistrz Świata z 2012 roku pechowo zakończył tegoroczny sezon upadkiem w Glasgow, w którym doznał kilku urazów. Jeszcze przed otwarciem okna transferowego podpisał wstępne porozumienie z FOGO UNIĄ Leszno, która stała się aktywna na rynku transferowym po niespodziewanym odejściu Jasona Doylea.
Za tobą całkiem niezły rok, ale przedwcześnie zakończony. W groźnym upadku podczas GP Challenge w Glasgow doznałeś kontuzji. Przede wszystkim, jak się czujesz?
Chris Holder (FOGO UNIA Leszno): Wszystko jest w porządku. Jestem tydzień po badaniach. Doznałem złamań obojczyka, żeber i urazu pleców. Chcieliśmy się upewnić, że z kręgosłupem jest dobrze. Kontrola nic nie wykazała, więc jeszcze tylko parę tygodni odpoczynku i zacznę pracować nad formą.
A jak oceniasz sezon 2022? Patrząc na same liczby, wydaje się, że był dla ciebie co najmniej przyzwoity.
Zdecydowanie był dla mnie dobry. Odejście z klubu z Torunia i starty w nowym miejscu były dobrym posunięciem. Wiadomo, że w żużlu kluczowy jest sprzęt. Od kiedy skończyłem współpracować z Peterem Johnsem, próbowałem chyba każdego tunera.
Wreszcie udało się coś znaleźć?
Teraz sądzę, że mam coś, co wreszcie mi odpowiada. Już od pierwszych treningów czułem, że maszyny pracują jak należy, że to coś nowego.
Możesz zdradzić, z czyich silników korzystałeś?
Korzystałem z silników Jacka Rempały. On odpowiadał za większość z nich, ale korzystałem też z jednej jednostki od „Johnsy’ego”, z której też w tym sezonie byłem bardzo zadowolony. W Polsce jednak przez większość sezonu używałem silników od Jacka i były naprawdę dobre i mogłem cieszyć się jazdą.
Po dobrym sezonie mówiło się o kilku możliwych kierunkach, jeśli chodzi o przyszłość Chrisa Holdera…
Miało sporo różnych ofert, zarówno z PGE Ekstraligi, jak i eWinner 1. Ligi. Władze klubu z Ostrowa bardzo nalegały, żebym został i myślałem nad tym. Świetnie się tam czułem. Ludzie w klubie i wszystko wokół niego było naprawdę sympatyczne.
Co więc zdecydowało o tym, żeby porozumieć się z FOGO UNIĄ Leszno?
Zależało mi na jeździe na najwyższym poziomie. FOGO UNIA złożyła mi najlepszą ofertę. To klub z wielką żużlową tradycją. FOGO UNIA ma na koncie wiele medali i to zespół, który zawsze mierzy bardzo wysoko, a to coś, na czym także mi zależy.
Po zeszłym sezonie także negocjowałeś z leszczyńskim klubem, prawda?
Tak, to prawda. Już w zeszłym roku negocjowałem z zespołem z Leszna i byliśmy blisko porozumienia. Leszczynianie zdecydowali się na nieco inny ruch i wtedy pojawiła się ARGED MALESA Ostrów Wlkp. Zdecydowałem się dołączyć do beniaminka, by nadal jeździć w PGE Ekstralidze.
Możesz już mówić o planach na przyszły sezon, czy to jednak nieco zbyt wcześnie?
Ten sezon był całkiem dobry. Mam wielką nadzieję, że będę w stanie nadal spisywać się tak dobrze i robić kroki do przodu. Liczę, że na koniec przyszłego sezonu uda nam się razem osiągnąć coś fajnego.