Wczoraj podczas 7 rundy Speedway Grand Prix w łotewskiej Rydze doszło to fatalnie wyglądającego upadku. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia Anders Thomsen nie opanował motocykla po kontakcie z Jasonem Doylem i z całym impetem uderzył w dmuchaną bandę. Siła z jaką Duńczyk wpadł w dmuchawca była na tyle duża, iż spowodowała wypadnięcie z toru zawodnika.
W konsekwencji tego upadku Thomsen został zabrany karetka do szpitala na szczegółowe badania.
Dziś już wiemy, że Duńczyk z cała pewnością nie wystąpi w dzisiejszym meczu fazy play-off PGE Ekstraligi. Stwierdzono u niego złamanie lewego nadgarstka, wstrząs mózgu oraz złamanie czterech żeber. Wszystko wskazuje na to, iż gorzowski klub już do końca sezonu nie będzie mógł liczyć na punkty zdobywane przez sympatycznego Duńczyka.
Gorzowianie są w na tyle niekorzystnej sytuacji, gdyż nie będą mogli skorzystać z zastępstwa zawodnika za Andersa Thomsena.