Po wczorajszym meczu z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa wszyscy ludzie związani z obozem lubelskiego Motoru nie ukrywają, że liczyli na bardziej okazalsze zwycięstwo oraz na mniejszą dawkę nerwów związanych z tym spotkaniem.
Ostatecznie Orlen Oil Motor Lublin wygrał w stosunku 48:42, a zawodnicy jeszcze nie do końca są zadowoleni z własnej postawy, gdyż każdy z nich w przekroju całego meczu popełnił mniejszy lub większy błąd.
- Ciężki mecz jak każdy w Ekstralidze. Będę nudny bo cały czas będę powtarzać, że nikt nie przyjeżdża przegrywać, tylko walczyć i wygrywać. Najważniejsze jest, to że jako druzyna odnieśliśmy zwycięstwo. Kolejny dzień w pracy, z którego należy wyciągnąć wnioski. W ostatnich dniach miałem sporo znaków zapytania ale dzisiaj się cieszę gdyż start i trasa z powrotem wróciła na lepszą ścieżkę - Bartosz Zmarzlik
- Mecz zacięty i trudny dla naszej drużyny mimo, że od początku prowadziliśmy dwoma, czterema, a potem sześcioma punktami ale Włókniarz te straty odrabiał. Praktycznie do biegów nominowanych nie było rozstrzygnięte kto zwycięży w tym spotkaniu. Na szczęście zakończyło się naszym sukcesem i z tego jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie ukrywam, że będziemy się starali aby zawodnicy jechali jeszcze lepiej - Jacek Ziółkowski
- To nie było łatwe spotkanie. Ostatecznie zwyciężyliśmy i jesteśmy z tego zadowoleni. Włókniarz naciskał nas cały czas przez co mecz był na styku i było trochę nerwowo, ale finalnie to my wygraliśmy, a to się liczy na koniec. Mój występ na początku był całkiem niezły, bo czułem się szybki. Później jednak było gorzej i nie do końca wiem co się stało. W ostatnich dwóch biegach było bardzo wolno, może to coś z motocyklem bo nic nie zmienialiśmy z ustawieniami - Fredrik Lindgren