Tomasz Gollob przed ostatnią rundą cyklu GP już może świętować tytuł mistrzowski. Polak w świetnym stylu wygrał wczorajszą GP Włoch w Terenzano. Kapitan polskiej reprezentacji nie krył radości, kiedy Jarosław Hampel w kontrowersyjnych okolicznościach nie awansował do wielkiego finału i stracił teoretyczne szanse na złoto.
- Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na ten złoty medal. 2010 to jest mój rok. Kiedy byłem małym chłopcem, ojciec powiedział mi, że mogę być mistrzem świata. Jego słowa się sprawdziły - mówi nowy mistrz.
Wzruszenia podczas transmisji telewizyjnej nie krył menedżer Polaka - Tomasz Gaszyński. - Tomasz Gaszyński, to jest człowiek, który jest ze mną prawie dwadzieścia lat. Zawsze we mnie wierzył i wspierał mnie. Powiedział, że odejdzie dopiero, kiedy zdobędę złoto. Tomek możesz odejść teraz na emeryturę (śmiech). Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali, kibicom, sponsorom, rodzinie, mojemu teamowi. Do zobaczenia w Polsce.