- Tytuł mistrzowski jest marzeniem Emila, więc nie podda się on póki tego nie osiągnie. Ostatni sezon pokazał jednak, że tak do końca nie można sobie nic zaplanować. Emil rozpoczął zmagania w tegorocznym Grand Prix bardzo dobrze, potem jednak przyplątała się kontuzja i przekreśliła wszystkie plany. Lepiej jest więc koncentrować się jedynie na każdym najbliższym wyścigu i pojechać w nim jak najlepiej. Takie nastawienie powinno pomóc Emilowi w zdobyciu złotego medalu. Jeśli się to nie uda już w najbliższym sezonie, trzeba będzie poczekać kolejny rok, zobaczyć co poszło nie tak i próbować to zmienić - mówi Suskiewicz.
Najbliższe dni są bardzo pracowite dla powracającego do treningów Rosjanina.
- Emil jest w dobrej kondycji. Miał już treningi na motocrossie w Sankt Petersburgu. Jeśli pogoda pozwoli, będzie trenował dziś w Bydgoszczy, a z początkiem listopada będziemy chcieli wyjechać do Włoch. Emil chce "poczuć" motocykl. Poza tym na pewno będziemy mieli nowe części do motocykla i Emil będzie chciał je przetestować. Nie chcemy czekać z tym na początek sezonu. Chcemy być w stuprocentach gotowi.
A czy przebyte kontuzje mogą mieć decydujący wpływ na ewentualny spadek formy Rosjanina?
- Ciężko to teraz powiedzieć. Emil potrzebuje stanąć pod taśmą z innymi zawodnikami. Dopiero wtedy będziemy widzieć w jakiej jest formie. Kiedy wrócił na tor po pierwszej kontuzji zdobył dla Polonii Bydgoszcz tylko jeden punkt. W Malilli, kiedy wrócił po 2,5 miesięcznej przerwie radził sobie nieźle, aż do upadku. Mam więc nadzieję, że nie wpłynie to znacząco na jego formę - dodaje na zakończenie Suskiewicz.