- To nieprawda, że mamy milion dwieście tysięcy długu. Wynosi on o trzysta tysięcy złotych mniej. Na dodatek trzymam asa w rękawie. Znalazłem firmę gotową nam pomóc. - informuje prezes Włókniarza.
Częstochowski sternik nie obawia się także o dolny limit KMS w przypadku jego klubu. - Nie wiem, kto opowiada takie rzeczy, ale my naprawdę nie umieramy. Bridger ma ważny kontrakt, więc nie może odejść. Kilku innych też zatrzymamy i na pewno osiągniemy wymagany poziom KSM. - zapewnia Marian Maślanka.