Wiadomo bowiem, że w toruńskim Unibaxie kolejnej już szansy nie dostanie. Na korzyść Duńczyka działa fakt, że stracił miejsce w czołowej szesnastce mistrzostw świata, oraz niska średnia meczowa. Nie da się ukryć, że zawodnik ten posiada potencjał, jednak zawsze brakuje tego "czegoś".
Jak przekonuje Przegląd Sportowy, Hans Andersen ma szansę dołączyć do swojego reprezentacyjnego kolegi - Nicki Pedersena. Włodarze Stali Gorzów chcą jednak by Duńczyk obniżył swoje żądania o 45% i proponują mu 110 tys. euro za podpis pod kontraktem, 3000 euro za przyjazd na mecz oraz 1100 euro za punkt.