- Nie ukrywam, że byłem mocno zmobilizowany i nastawiony na dobre zawody. Nie spodziewałem sie co prawda aż tak dobrego występu, tym bardziej, że są to oficjalnie drugie zawody w których w tym sezonie startowałem. Miałem tylko okazję raz startować na trudnym terenie w Zielonej Górze. Do tego dochodzi niefortunny upadek na crossie i kontuzja barku. Cieszę się, że jako zespół wszyscy pojechaliśmy i dwa punkty pojechaly do Ostrowa. - powiedział po spotkaniu Adrian Gomólski.
Zawodnik zdradził także kulisy jego niedoszłego kontraktu z pilską Polonią. - Był, nie ukrywam, telefon w moją stronę od trenera Piotra Szymko. Rozmawialiśmy, jednak jakaś niepewnoścć w tym wszystkim była z mojej strony. Rozważałem starty w Pile, bo wierzę, że ta jazda w II lidze jest tylko rocznym epizodem dla mnie. Chciałbym nabrać z powrotem pewności siebie i co najważniejsze zdrowo i szczęśliwie jeździć, bo to jest najważniejsze. Jestem w Ostrowie, tak wyszło. Nie ukrywam, że opinie innych zawodników miały wpływ na moją decyzję. - wyjasnił "Adik".