Wszystkich zaniepokojonych uspokaja rzecznik prasowy Startu. - Nam wypada się cieszyć, że nasi żużlowcy wystąpią w finale tego turnieju. I absolutnie nie ma powodów do obaw, żeby nie zdążyli oni dotrzeć na mecz na Łotwę. Zapewniam, że obaj zjawią się na czas i wystartują w zawodach. Sam byłem już kilkakrotnie w Daugavpils i podróż zajmowała nam około czternastu godzin, a wiem, że zawodnicy przebędą tę drogę w około dwanaście godzin. Poza tym oni nie kierują, za sterami samochodu najczęściej zasiadają mechanicy lub inni członkowie teamu, a w tym czasie żużlowiec ma czas na odpoczynek i sen. Dlatego proszę nie mieć obaw, z Lokomotivem wystąpimy w pełnym składzie - powiedział Grzegorz Buczkowski.
To jednak nie jedyny problem gnieźnian. Drużyna będzie musiała sobie radzić bez swojego podstawowego juniora. - Niestety Kacpra nie będzie z nami w tym meczu i to może być dla nas spore osłabienie. Uważam, że jest to jednocześnie doskonała szansa dla Oskara Fajfera. On też posiada mimo młodego wieku duże umiejętności i wspomoże nas w Daugavpils. Wiem też, że Oski aż pali się do jazdy, dlatego powinniśmy spodziewać się wielkich emocji.