Tomasz Chrznowski narzeka na ból nogi, kostki i obojczyka. Zawodnik został tak silnie uderzony w kolano, że aż pękł ochraniacz.
Z koleii Lampkowski ma zbite udo. Jeśli chodzi o ten nieszczęśliwy wypadek, to jechaliśmy parą z Tomkiem Chrzanowskim, który nie spodziewał się, że będę jechał tuż za nim. Na wyjściu z pierwszego łuku widziałem kibiców machających rękoma. Spojrzałem w prawo, a tam jechał Daniel Jeleniewski. Chciałem go przyblokować, żeby mnie nie wyprzedził, a w tym momencie Tomek zaczął zamykać gaz, bo zobaczył czerwone światło. Szkoda pierwszego biegu, gdzie byłem przekonany, że za mną jedzie Andriej Kudriaszow i chciałem go przepuścić przy krawężniku. To był mój błąd, a później mimo że byłem szybszy od Sundstroema, to nie miałem okazji, żeby go wyprzedzić. - powiedział po meczu Mateusz Lampkowski.