Tauron Azoty Unia Tarnów – Betard Sparta Wrocław
Godz. :17:30(transmisja TVP Sport)
W I meczu :31:59
Zwycięzca tych zawodów znajdzie się na szóstym miejscu w tabeli i wejdzie do fazy play-off. Wszytsko wskazuje na to, że będą to tarnowianie, gdyż Sparta wydaje się być zbyt słaba by odnosić sukcesy na wyjazdach.
Tauron Azoty Tarnów:
9. Krzysztof Kasprzak
10. Martin Vaculik
11. Bjarne Pedersen
12. Fredrik Lindgren
13. Sebastian Ułamek
14. Tadeusz Kostro
Betard Sparta Wrocław:
1. Kenneth Bjerre
2. Lasse Bjerre
3. Tomasz Jędrzejak
4. Dennis Andersson
5. Piotr Świderski
6. Maciej Janowski
Jeżeli wszyscy jeźdźcy „Jaskółek” będą w wysokiej formie podczas play-offów to rzeczywiście można się ich obawiać. Co więcej gdyby w końcu Martin Vaculik otrzymał polski paszport, drużyna rywalizująca z nimi byłaby w niemałych opałach. Chyba jendak ani wszyscy zawodnicy nie będą w szczytowej formie, ani Vaculik nie będzie Polakiem, więc nie ma się czego bać. Najbliższy mecz to jednak co inego. Tarnowainie są wyraźnym faworytem. Zwyżkuje froma krajowych liderów, czyli Krzysztofa Kasprzaka i Sebastiana Ułamka. U „Kaspera” jest to normalne w drugiej części sezonu. Ułamek z kolei ostatnio nie imponował, ale już w meczach z Czewą i ZG pokazał pełnię możliwości. Stranieri zespołu tarnowskiego prezentują w tym sezonie iście sinusoidalną formę. Zarówno Martin Vaculik jak i Bjarne Pedersen mieli już bardzo dobre występy, ale również zdarzały im się fatalne. Nie warto rozwodzić się nad tym kto ile punktów zdobędzie w najbliższym meczu. Raczej pewnym jest zwycięstwo Jaskółek. Marian Wardzała ma oczywiście w odwodzie Leona Madsena, ale nie jest on chyba zbytnio brany pod uwagę. W takim meczu jak ten z Wrocławiem powinno się dać mu szanse. Dzięki temu można by mieć lepszy przegląd posiadanych możliwości. Wracając do Bjarnego Pedersena to notuje on świetne występy w Szwecji. Gdyby zdołal przenieść formę stamtąd do naszej ligi to stałby się niekwestionowany liderem „Jaskółek”. Nadzieja na lepsze dni w Tarnowie to Fredrik Lindgren. Zawodnik o olbrzymim potencjale, chyba nie do końca wykorzystanym. Uczestnik GP, który legitymuje się dopiero 19 średnią w naszej lidze. Ostatnimi czasy jego dyspozycja jest coraz lepsza, być może szczyt przyjdzie na play-off. Piętą Achillsową drużyny z Małopolski są niestety juniorzy. Nie są oni w stanie nawiązać walki ze swymi rówieśnikami, nie mówiąc już o seniorach.
We Wrocławiu zapowiadają, że do Tarnowa jadą po trzy punkty. Niestety pozostanie to chyba jedynie w sferze marzeń wrocławskich kibiców, działaczy i zawodników. Każdy trzeźwo patrzący na sytuację Sparty stwierdza, że czeka ją walka o utrzymanie z częstochowskimi Lwami. Na szczęscie w tym roku nikt nie spada, ale możliwe, że i w barażu drużyna pierwszoligowa może napsuć sporo krwi którejś z tych ekip. Bez wątpienia liderem drużyny w tym sezonie jest Piotr Świderski. Jestem pełen podziwu dla postawy tego zawodnika. W każdym meczu stara się walczyć o każdy punkt. „Świder” wraz z Maciejem Janowskim tworzą naprawdę zabójczy duet. Obaj legitymują się średnio oscylująca w okolicach 2pkt/bieg. „Magic” wciąż jeszcze jest juniorem i będzie nim nadal w przyszłym roku. Świadczy to o tym jak wielkim potencjałem dysponuje ten zawodnik. Miejmy nadzieje, że rozwinie się i zostanie następcą Tomasza Golloba. Niestety dla wrocławian trudno o wiecej pozytynych słów w odniesieniu do ich zespołu. Myślę, że szczególnie dużym zawodem jest postawa Kennteha Bjerre. Zawodnik ten miał być następcą Jasona Crumpa, a sam Piotr Baron mówi o tym, że nie może liczyć na pewne punkty ze strony tego jeźdźca. Na postawę pozostałych zagranicznych zawodników, czyli Lasse Bjerre oraz Dennisa Anderssena spuścić należy zasłonę milczenia. Co do Tomasza Jędrzejaka to wyjazdowe spotkania wyraźnie mu nie służą, ale w przeszłosci startował w barwach Unii Tarnów. Może to okaże się pomocne? Patryk Malitowski nie jest bez szans w rywalizacji z młodzieżowcami Jaskółek.
Mecz ten z pewnością nie będzie należał do dreszczowców. Mimo, iż stawka jest wysoka to chyba Sparta nie zdoła się wspiąć na takie wyżyny by walczyć na Mościcach o zwycięstwo. Celem dla wrocławian powinna być obrona punktu bonusowego, który będzie miał znaczenie jedynie honorowe.
Typ redakcji:56:34 dla Tauronu Azotów Tarnów(bonus dla Betardu Sparty Wrocław)
Unibax Toruń – Stelmet Falubaz Zielona Góra
Godz. :19:30(transmisja TVP Sport)
W I meczu :40:50
Mecz ten zapowiada się jako absoltny szlagier kolejki. Starcie lidera z wiceliderem, które zadecyduje o tym kto zajmie pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Kibice liczą na świetne zawody, gdyż MotoArena sprzyja ściganu się. Wszystko zależy jednak od tego jak zostanie przygotowana nawierzchnia.
Unibax Toruń:
9. Chris Holder
10. Adrian Miedziński
11. Rune Holta
12. Michael Jepsen Jensen
13. Ryan Sullivan
14. Emil Pulczyński
Stelmet Falubaz Zielona Góra:
1. Andreas Jonsson
2. Jonas Davidsson
3. Greg Hancock
4. Grzegorz Zengota
5. Piotr Protasiewicz
6. Patryk Dudek
Obie drużyny są do siebie bardzo podobne. Mają w swych szeregach zdecydowanych liderów i zawodników drugiej linii.
LIDERZY(w nawiasie miejsce w klasyfikacji na podstawie średnich biegopunktowych polskiej ekstraligi):
Chris Holder(9) – Andreas Jonsson(4)
Obaj zawodnicy to jeźdźcy GP. Autralijczyk jest pierwszpolanową postacią cyklu, podobnie jak było to w DPŚ. Co innego Szwed, który spisał się w finale DPŚ zdecydowanie poniżej oczekiwań, a i w GP nie jest wybijającym się zawodnkiem. Zupełnie inaczej wygląda postawa AJ w rozgrywkach ligowych. Jest on liderem zarówno Myszek Miki jak i swojej Dackarny w ojczyźnie. Odrobinę gorzej w rozgrywkach ligowych spisuje się „Crispy”, choć i on zdobywa wiele punktów dla swoich drużyn. Trzeba jednak pamiętać, że zawody rozgrywane będą w Toruniu.
Rune Holta(12) – Greg Hancock(10)
Kolejny pojedynek zawodników startujących w GP. W tych zawodach znajdują się oni na przeciwległych biegunach. „Herbie” jest liderem cyklu, a Holta zajmuje miejsce na szarym końcu. W lidze to wszytsko traci na znaczeniu. Szczególnie waleczność „Ryśka” pomaga mu w dobrym punktowaniu dla drużyny Aniołów. Mogę się mylić, ale wydaje mi się że Hancock zaczyna powoli obniżać loty.
Ryan Sullivan(6) – Piotr Protasiewicz(5)
Ta dwójka to prawdziwi liderzy swoich ekip. Australijczyk w tym sezonie jest w świetnej dyspozycji. Być może spowodowane jest to tym, że skupił się na rozgrywkach ligowych i otwarcie przyznaje, że najważniejsza dla niego jest ekipa Unibaxu. „Pepe” z kolei to wychowanek Falubazu. W tym roku prezentuje się wręcz wyśmienicie. Niechlubny pseudonim „Panienka” trzeba będzie chyba od niego oddalić po tym sezonie. Wlaczy na każdym torze, mija na dystansie, zanotował dobry występ w DPŚ. To chyba najlepszy sezon Protasiewicza w karierze.
DRUGA LINIA
Adrian Miedziński – Grzegorz Zengota
Konfrontacja wciąż jeszcze zawodników młodego pokolenia. Wielkich talentów, które nie wiadomo czy spełnią pokładane w nich nadzieje. Dość duża presja ciąży na nich obu, gdyż to właśnie zdobywane przez nich punkty będą decydujące w play-offach. „Miedziak” złapał chyba lekką zadyszkę, natomiast Zengi musi zastąpić Rafała Dobruckiego, co nie będzie wcale łatwe.
Michael Jepsen Jensen – Jonas Davidsson
Dwaj zawodnicy z zagranicy. Zawodzą swoje ekipy w tym sezonie. Wszystko to może się zmienić w każdej chwili, ponieważ drzemie w nich duży potencjał.
Emil Pulczyński – Patryk Dudek
Jedni z najbardziej obiecujących zawodników młodego pokolenia w Polsce. Emil dzięki przewadze własnego toru powinien być tym razem górą. Wciąż rozwijają się i być może wkrótce to oni bedą świadczyć o sile polskiego speedwaya.
Niektórzy mogą być odrobinę zdziwieni obecnością Adriana Miedzińskiego jako zawodnika drugiej linii mimo wysokiej średniej jaką posiada. Notuje on jednak zdecydowany spadek formy w ostatnich meczach stąd takie umiejscowienie.
Faworytem wydają się być miejscowi. Gród Kopernika pozostaje w tym sezonie niezdobyty. Jeżeli emocji nie dostarczy sam wynik meczu, to na pewno nie zabraknie ich w kwestii walki o punkt bonusowy. 10 punktów to dużo i mało. Wszytsko roztrzygnie się na MotoArenie w najbliższą niedzielę.
Typ redakcji:51:39 dla Unibaxu Toruń(bonus dla Unibaxu)
Caelum Stal Gorzów – PGE Marma Rzeszów
Godz. : 20:00
W I meczu :39:50
Dość lekceważące podejście do tego spotkania prezentują gorzowianie. Jazda bez Nickiego Pedersena może okazać sie brzemienna w skutkach. Oczywiście wytlumaczeniem jest przetestowanie formy piątego zawodnika do drużyny, konfrontacja Artura Mroczki z Hansem Andersenem. „Żurawie” postarają się utrzeć nosa gospodarzom i wcale nie są bez szans.
Caelum Stal Gorzów:
9. Tomasz Gollob
10. Artur Mroczka
11. Niels Kristian Iversen
12. Hans Andersen
13. Matej Zagar
14. Bartosz Zmarzlik
PGE Marma Rzeszów:
1. Chris Harris
2. Maciej Kuciapa
3. Rafał Okoniewski
4. Lee Richardson
5. Jason Crump
6. Dawid Lampart
Zupełnie nowe zestawienie parowe przyjdzie nam obserwowac w najbliższą niedzielę w tabeli biegowej pod napisem Stal Gorzów. Pierwszą parę stworzą Tomasz Gollob i Artur Mroczka. „Chudy” jest w dobrej formie, co potwierdził w ostatnim meczu ligi szwedzkiej, gdzie dla swojego Hammarby zdobył na wyjeździe 13 punktów, mając problemy jedynie w swym pierwszym starcie. W tym samym meczu, tylko że punktując dla Dackarny zaprezentował się Mroczka. On jednak będzie chciał o nim jak najszybciej zapomnieć(1 punkt w 4 startach). Musi zdecydowanie bardziej się sprężyć aby pozbawić miejsca w składzie Hansa Andersena. Właśnie „Ugly Duck”, wspólnie ze swym rodakiem Nielsem Kristianem Iversenem utworzą drugą parę gorzowian. Również Andersen wystąpił we wspomnianym wyżej spotkaniu i zaprezentował się dość przywoicie, a ostatnio w swej rodzimej lidze odjechał dobre zawody inkasując 17 punktów. Rola prowadzących pary numer dwa i trzy przypadnie tym razem zawodnikom, którzy dość często w tym sezonie tworzyli razem jedną. Mowa oczywiście o Iversenie oraz Mateju Zagarze. O ile PUK będzie mogł liczyć na duże wsparcie ze strony Andesena,o tyle wspólnie z Zagarem pod taśmą będą stawać juniorzy Stali. Myśle, że bardzo dużo w tym meczu zależeć będzie właśnie od postawy Słoweńca. Być może juniorzy wesprą go, ale wiadomo, że młodzi zawodnicy nie mogą być pewniakami do jakichkolwiek punktów. Bartek Zmarzlik nie poradził sobie podczas finału IMŚJ, może inaczej będzie w lidze?
Rzeszowianie, mimo problemów w środkowej częsci sezonu, bez problemów zagwarantowali sobie udział w fazie play-off. Być może stało się to dzięki powrotowi do składu Rafała Okoniewskiego. „Okoń” w ostatnim czasie imponuje formą. Jest aboslutnym liderem Marmy. Jego średnia z pięciu ostatnich spotkań to 2,35 pkt/bieg. Nie można oczywiśćie zapominać, że skład „Żurawi” to w tym sezonie przede wszytskim Jason Crump. Trzykrotny Mistrz Świata świetnie czuje się na gorzowskim owalu, co potwierdził chociażby poodczas DPŚ, co więcej ostatnio w lidze szwedzkiej zdobył zaskakująco jak na niego w tych rozgrywkach dużo punktów. Dwójka liderów doskonale zna obiekt im. Edwarda Jancarza, ale wcale niegorzej radzi sobie na nim Chris Harris. Potwierdził to także podczas DPŚ. Jego rodak Lee Richardson nie jest wielbicielem gorzowskiego owalu, ale myśle że tak doświadczony zawodnik jest w stanie dopasować się do każdej nawierzchni. Zaskakująco dobrze w Gorzowie czuje się Maciej Kuciapa. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to jego ulubiony tor wyjazdowy. Jeśli chodzi o parę juniorską, to jak zwykle jedynie statystą będzie Łukasz Kret. Rzeszowianie liczą jednak na dobrą postawę Dawida Lamparta, w końcu to w dużej mierze dzięki niemu zdobyli punkt w Zielonej Górze.
Marmie Reszów udało się wygrać pierwszy mecz 11 punktami mimo absencji Lee Richardsona. W niedzielę zabraknie w szeregach gorzowian Nickiego Pedersena(11 punktów w pierwszym meczu), a niejako zamiast niego pojedzie Artur Mroczka. „Żurawie” natomiast wystąpią w pełnym składzie. Biorąc pod uwagę te czynniki, wydaje się że Marma ma wielkie szanse na sukces. Pokazała, że potrafi walczyć na obcym torze niedaleko Gorzowa w Zielonej Górze. Może podobnie będzie na Jancarzu...
Typ redakcji:47:43 dla Caelum Stali Gorzów(bonus dla PGE Marmy Rezszów)