Jak sie okazało była to bardzo wyczerpująca rozmowa po której nie ma dobrych wiadomości dla wrocławskich kibiców oczekujących pozostania w ich zespole mistrza świata juniorów. - Maciek był przejęty tym spotkaniem, mówił mało i rzeczywiście w oczy mi nie patrzył. Ja mówić mogę tylko o swoich odczuciach.Uważam, że jest pozamiatane. Muszę się otrzepać, przespać i zacząć budowę drużyny bez Macieja - komentuje spotkanie Krystyna Kloc.
Już od kilku dni łączyło się Mcieja Janowskiego z jaskółkami z Tarnowa. Wiele osób twierdziło, że za tym przejściem stoi w dużej mierze mistrz świata Greg Hancock, który prywatnie jest przyjacielem Janowskiego. - Wydaje mi się, że Maciek już dawno temu podjął decyzję, która jest wynikiem bardzo dużej zażyłości z Gregiem. On jest w teamie Hancocka i we współpracy z nim widzi dobre warunki do swojego rozwoju. Maciek chce pukać do Grand Prix, nie chce być po raz kolejny tylko mistrzem świata juniorów. To jest dla mnie zrozumiałe i tak naprawdę spadł mi kamień z serca, bo nie chodzi o to, że nie byliśmy w stanie sprostać jego oczekiwaniom - tłumaczy pani prokurent.