sobota godz 22.30
temperatura około 20 stopni, lekki wiaterek, woda w jeziorze jak zupa
leżę sobie na pomoście i gapię się w wygwieżdżone niebo (duży wóz, gwiazda północna, mały wóz itd)
ech! polecieć by do gwiazd.......
ale tu łubudu, zderzenie z twardą rzeczywistością, bo...
nad rodos unosi się chmura śmierdzącego (grillowego) dymu i muzyka (jakieś martyniuki czy inne barachło) i WÓDA,WÓDA, WÓDA
ot, normalny wakacyjny łyk, ale nie end
pozdrawiam
Widmo