Zapowiedź

Andrzej Lebiediew - powód zmiany: Rezerwa zwykła

Leszczynianie po dobrze rozegranym pierwszym łuku wysunęli się na podwójne prowadzenie. Sajfutdinow musiał uważać na ataki Fricke.

Przerwa na kosmetykę.

Wrocławianie zdecydowanie lepiej rozegrali pierwszy łuk i wyszli na podwójne prowadzenie. Na dystansie para gospodarzy została rozdzielona przez Hampela. Podopieczni Rafała Dobruckiego po raz pierwszy w spotkaniu wychodzą na prowadzenie.

Damian Dróżdż - powód zmiany: Rezerwa zwykła
Tymoteusz Picz - powód zmiany: Rezerwa zwykła

Zawodnicy wyjechali do biegu, ale musieli zjechać ze względu na kolejną awarię dmuchanej bandy na pierwszym łuku.

Kapitalnym startem popisał się Milik, który był poza zasięgiem pozostałych zawodników.Zaciętą walkę o drugą pozycję stoczyli Kubera i Fricke. Młodzieżowiec z Leszna wyszedł na drugie miejsce, a Australijczyk musiał się bronić przed atakami swojego rodaka.

Andrzej Lebiediew - powód zmiany: Rezerwa zwykła

Z bandy na pierwszym łuku zeszło powietrze. Na Stadionie Olimpijskim mamy przymusową przerwę.

Po około dwudziestu minutach banda we Wrocławiu została naprawiona.

Dobry start Janowskiego, który obejmuje prowadzenie w biegu. Zawodnik z Wrocławia musiał uważać na ataki Sajfutdinowa, ale ostatecznie nie przyniosły zamierzonych efektów.

Damian Dróżdż - powód zmiany: Rezerwa zwykła

Kołodziej obejmuje prowadzenie w biegu, ale na pierwszym okrążeniu został minięty przez Woffindena. Kurtz przez cztery okrążenia musiał się bronić przed atakami Fricka.

Tymoteusz Picz - powód zmiany: Rezerwa zwykła

Hampel na wyjściu z pierwszego łuku zamyka całą stawkę i obejmuje prowadzenie, którego nie oddaje do mety.

Damian Dróżdż - powód zmiany: Rezerwa zwykła

Równy start całej czwórki. W pierwszej części biegu o pierwsze miejsce walczyli Woffinden z Sajfudtinwem. Rosjanin po błędach spadł na trzecią lokatę, a na ostatnich metrach został minięty przez Fricke.

Przerwa na kosmetykę.

Zdecydowanie lepiej z rozegraniem pierwszego łuku poradzili sobie gospodarze, którzy mieli duże szanse na objęcie podwójnego prowadzenia. Na dystansie z Drabikiem uporali się Kołodziej i Kurtz. Przed atakami Kołodzieja do ostatnich metrów musiał się bronić Milik.