Turniej wygrał Billy Janniro, który w finale pokonał Grega Hancocka, Ricky'ego Wellsa oraz byłą legendę GTŻ-u Grudziądz Blly Hamilla. Inny zawodnik z Grudziądza - świeżo sprowadzony Scott Nicholls, zajął piąte miejsce.
Były indywidualny mistrz świata i jeden z najlepszych żużlowców w historii GTŻ-u był zadowolony z turnieju i cieszył się, że żużel ponownie wrócił do USA.
- Najważniejsze, że po tak długiej przerwie, czołówka żużla znów jeździła w Stanach. Turniej Monster to było ważne wydarzenie dla speedway'a w USA. Przypomniał kibicom (których było około 4000 przyp.red.) jak widowiskowy i emocjonujący jest czarny sport. Jest nadzieja, że wiele młodych ludzi z zacięciem sportowym skieruje swoją uwagę na ten sport - mówi Hamill.