Paweł Sadzikowski : Nasza drużyna w końcu chwyta właściwy rytm
01.05.2016 21:12
Drugie zwycięstwo w pięciu spotkaniach to bilans krakowskiej Speedway Wandy Instal. W dniu dzisiejszym na własnym torze Krakowianie pokonali dobrze spisującą się w Nice PLŻ Polonię Piła 52:38. Swojego zadowolenia po tym meczu nie krył prezes krakowskiego zespołu, twierdząc, że to zwycięstwo może być tym właściwym impulsem do lepszej postawy w kolejnych potyczkach.
- Dzisiejszy mecz był bardzo ciężki, gdyż drużyna z Piły postawiła poprzeczkę bardzo wysoko . Nasza drużyna w końcu chwyta właściwy rytm i mam nadzieję, że wkrótce wejdzie na najwyższe obroty. Nie będę wyróżniał żadnego zawodnika, bo punkty każdego z nich przyczyniły się do 52 punktów naszej drużyny. Po dwóch meczach widać, że Grzesiu dobrze czuje się w Krakowie i chyba nie żałuje podjętej decyzji. Na pewno jest to najlepszy zawodnik jaki jeździł kiedykolwiek w Krakowie - mówi po meczu prezes Speedway Wandy Instal Kraków, Paweł Sadzikowski.
Ano bomber jest w dołku, nawet jak w lidze nie jechał do w GP jakieś punkty robił a teraz wszędzie cieniuje.
Ligę moim zdaniem wygra Loko, nie mają dziur w składzie za to super sprzęt, zresztą za tydzien zweryfikuje ich Piła.
Powinni dać ze 3 mecze odpoczynek Bomberowi. Ja wciąż uważam, że Wanda to drużyna na awans. Tylko Zdunek ma możliwości, aby sie postawić
Ano bomber jest w dołku, nawet jak w lidze nie jechał to w GP jakieś punkty robił a teraz wszędzie cieniuje.
Ligę moim zdaniem wygra Loko, nie mają dziur w składzie za to super sprzęt, zresztą za tydzien zweryfikuje ich Piła.
Bo to świetny zawodnik, tylko jako człowiek to głupia k..wa. Ale jeździć potrafi. gdyby zależało mu na wielkiej karierze (a nie tylko na kasie), to pewnie byłby wieloletnim zawodnikiem GP. Talent go do tego predystynował
Gdyby Walasek tak skrycie nie kombinował przez te ostatnie sezony to dziś jeździłby w Ekstraklasie, a tak na głodzie będzie robił komplety jako zbawca Wandy, bo portfel musi pracować.
Bo to świetny zawodnik, tylko jako człowiek to głupia k..wa. Ale jeździć potrafi. gdyby zależało mu na wielkiej karierze (a nie tylko na kasie), to pewnie byłby wieloletnim zawodnikiem GP. Talent go do tego predestynował
Gdyby Walasek tak skrycie nie kombinował przez te ostatnie sezony to dziś jeździłby w Ekstraklasie, a tak na głodzie będzie robił komplety jako zbawca Wandy, bo portfel musi pracować.