- W tym roku gorzowianie dokonali przemeblowania w składzie i znacząco się wzmocnili. Trzeba szanować każdego przeciwnika, a tym bardziej Stal, która obecnie prowadzi w tabeli. To nie znaczy, że zespół z Gorzowa ma przyjechać do nas i wygrać. Chcemy zwyciężyć, będziemy walczyli o jak najlepszy rezultat. Wiadomo, że mamy ubytki, bo brakuje Jarka, a to odczuwalny brak. Z drugiej strony u siebie jedziemy dobrze, chociaż dotychczasowe mecze przy W69 wygraliśmy po ciężkich bojach. Stal pojechała jednak do Poznania i też nie wygrała, tylko zremisowała. To znaczy, że można z nimi walczyć i tak zrobimy. Gorzów w tym roku jedzie dobrze, ale my na szczęście wystąpimy w pełnym składzie i ja zachowuję spokój. Oczywiście mocno szykujemy się do tego spotkania, bo punkty w tabeli są nam potrzebne. Cieszy mnie to, że na tor wrócił Piotr i pojedzie z nami w niedzielę. To dla nas w tym momencie najważniejsze rzecz. Bez Piotrka nie byłoby drużyny. Wczoraj nasi zawodnicy pojechali też dobrze w półfinałach IMP i je wygrali. To jest dla nas dobry prognostyk. - powiedział Marek Cieślak na dzisiejszej konferencji prasowej podczas, której szkoleniowiec drużyny z Grodu Bachusa opowiedział o kulisach przygotowań do niedzielnych derbów.
Trener ekanor.pl Falubaz odniósł się sceptycznie do tematu jakikolwiek wzmocnień. - Rozmawiamy cały czas, ale tak naprawdę bardzo wartościowego zawodnika na rynku już nie ma. Rzucanie jakichkolwiek nazwisk jest jednak zbyt wczesne, bo nie wiadomo co z tego wyjdzie. Cały czas myśli tez nad naszymi zawodnikami, którzy wkrótce wrócą do jazdy. Jest Jarek Hampel, Sasza Loktaev, dzisiaj znów trenuje Alex Zgardziński. Powoli może uda się odbudować ten nasz przetrzebiony przez kontuzje skład. - zakończył Cieślak.