Piotr Pawlicki został kapitanem Reprezentacji Polski po tym jak trener Marek Cieślak zadecydował, że obecnego kapitana Macieja Janowskiego, nie zobaczymy w finale Drużynowego Pucharu Świata w Manchesterze.
Młodszy z klanu Pawlickich najpierw awansował do półfinału Grand Prix w Cardiff, a następnie poprowadził Reprezentacje Polski do zwycięstwa w półfinale DPŚ w Vojens, zdobywając 12 punktów. Faktycznie mam teraz bardzo dobry moment sezonu i oby taki stan utrzymał się jak najdłużej. Poukładałem sprawy sprzętowe i ciężka praca zaczęła w końcu procentować. Wiedziałem, że tak będzie i cały czas byłem bardzo cierpliwy. Teraz trzeba trenować jeszcze ostrzej, żeby utrzymać formę ? mówi Piotr Pawlicki.
Przed finałem w Manchesterze Marek Cieślak, zrobił jedną zmianę w miejsce Macieja Janowskiego pojedzie Krzysztof Kasprzak. Selekcjoner Polskiej kadry docenił Pitera i mianował go kapitanem. Na pewno jestem bardzo zaszczycony tą nominacją. To naprawdę wiele dla mnie znaczy, bo jazda dla Polski jest szczególnie istotna. Teraz będę kapitanem najważniejszej drużyny żużlowej w naszym kraju i to jeszcze w turnieju o najwyższą stawkę! Nie muszę chyba dodawać, jak bardzo mnie to motywuje? Trzeba jednak dodać, że opaska kapitańska nie dodaje szybkości, refleksu, ani odwagi. Na torze każdy z nas będzie musiał dać z siebie maksa, żebyśmy mogli liczyć się w walce o najwyższy cel. I kapitan nikomu nie pomoże (śmiech). Mam nadzieję, że razem osiągniemy sukces? podsumował nominację Pawlicki.
W sobotę 30 lipca finale na stadionie w Manchesterze Polacy zmierzą się Brytyjczykami i Szwedami. Ostatnim zespołem, będzie drużyna, która wygra w turnieju barażowego. O to miejsce powalczą Duńczycy, Rosjanie, Australijczycy i Amerykanie.