18 czerwca - dzień, w którym po raz kolejny zapełni się toruńska Motoarena. W ramach 9 kolejki PGE Ekstraligi swoje szpryce skrzyżują żużlowcy Get Well Toruń oraz Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. Zdecydowanego faworyta trudno wytypować, a mecz zapowiada się niezwykle interesująco.
Obecny sezon to jeden z najsłabszych w wykonaniu ekipy z grodu Kopernika w ostatnich latach. Niecodziennie dudni w głowach wieść, że Torunianie zmuszeni są walczyć o bezpieczny byt w PGE Ekstraligi, zamiast koncentrować się na walce o medale. Dwie minimalne porażki na swoim torze z niepokonaną gorzowską Stalą oraz z sinusoidalnie radzącą sobie FOGO Unią Leszno sprawiły menedżerowi Jackowi Gajewskiemu niemałe problemy. Iskra optymizmu wdarła się w toruńskie szeregi po wyjazdowej Victorii w pojedynku derbowym z grudziądzkim GKMem. Nie pojawiła się jednak ona na długo, bowiem w rewanżowym pojedynku na "Jancarzu" Mistrz Polski nie pozostawił Torunianom najmniejszych złudzeń. Mimo niepowodzeń w pierwszej połowie sezonu zbyt pochopne byłoby przekreślanie szans Aniołów na udział w fazie Play-Off. Żużel niejednokrotnie wybierał warianty, o których nikt nawet nie odważyłby się pomyśleć. W tym przypadku może być jednak niezwykle trudno o wielki optymizm. W Toruniu nie ma nikogo gwarantującego dwucyfrowe wyniki. Nikogo poza Gregiem Hancockiem, oczywiście. Amerykanin kolejny już sezon wydaje się chcieć udowodnić światu, że sport z sukcesami na najwyższym poziomie można uprawiać dźwigając na karku niemal pół wieku doświadczeń, z czego ponad połowa w roli zawodnika! Pytanie jednak jest inne. Kto jest wstanie pomóc Jankesowi? Wydaje się, że stabilną i wysoką dyspozycję prezentuje Adrian Miedziński. Zawodnik ten jednak w niemal każdym meczu dysponuje jednym wyścigiem mniej. Jest bowiem prawie pewne, że wychowanek toruńskiego klubu zostanie z któregoś biegu wykluczony. Z pomocą wspomnianej dwójce zapewne powinien przyjść Chris Holder. Australijczyk wydaje się spisywać już znacznie lepiej niż na początku sezonu i to w każdych rozgrywkach, w których startuje. Pozytywne wyskoki miewa też Michael Jepsen Jensen. Problem polega na tym, że nigdy nie wiadomo, kiedy taki wyskok nastąpi. Z drugiej strony Duńczykowi nie zdarzają się kompletne blamaże. Potencjał w drużynie Roberta Kościechy jest niepodważalnie widoczny. Jednak tam gdzie nie ma pewniaków, tam pojawiają się kombinacje i nerwy. W niedzielnym pojedynku z zielonogórskim Falubazem awizowany został Paweł Przedpełski. Na który jednak front występów "Pawełka" nie spojrzymy, to dobrych wyników jak nie było, tak nie ma. Czy nie lepiej byłoby jednak dać szansę Grzegorzowi Walaskowi? Dla niego pojedynek z macierzystym klubem z pewnością dodałby dodatkowego smaczku. Obaj jednak panowie nie są w stanie zagwarantować nic. Pomiędzy dwoma niepewnymi zawodnikami, za decyzją toruńskiego sztabu przemawia z pewnością fakt, że Paweł Przedpełski to wychowanek. Nie ma wątpliwości, że do walki włoży więcej niż sto procent. O ile formacja juniorska przed startem rozgrywek wydawała się być pewnym punktem drużyny, o tyle na tym etapie sezonu można śmiało stwierdzić, że duże oczekiwania nieco przerosły Daniela Kaczmarka. Sezon jeszcze się nie skończył, dlatego zawodnik ten będzie miał jeszcze okazję zaprezentowania swoich nieprzeciętnych umiejętności i udowodnienia swojej wartości.
Przenieśmy się teraz na drugi biegun, na którym bez wątpienia znajduje się ekipa Marka Cieślaka. Od feralnej wpadki wyjazdowej z FOGO Unią Leszno minęło już sporo czasu, a Zielonogórzanie od tamtej pory dają podstawy ku temu, aby obok gorzowskiej Stali przypisywać ich do pewnego udziału w rundzie Play-Off. Niesamowicie waleczny i do bólu skuteczny Jason Doyle to pierwszy filar w lubuskim monolicie. Ostoją drużyny w tym sezonie jest nie kto inny jak kapitan - Piotr Protasiewicz. Podobnie jak w przypadku Grega Hancocka, wychowankowi Falubazu pojęcie "za stary" wydaje się być kompletnie obce. W ostatnich tygodniach chyba wszystkich polskich sympatyków speedwaya raduje postawa Jarosława Hampela. Wydaje się, że "Mały" wraca na tory, które są mu zwyczajnie przeznaczone. Te najlepsze. Trzy niezwykle mocne podpory, to przecież nie wszystko czym Falubaz dysponuje. Nikt chyba nie zapomina kto jest liderem cyklu Grand-Prix? To przecież niedzielna "jedynka" w talii Marka Cieślaka - Patryk Dudek. Kilka słabszych występów w ostatnim czasie nie zmienia faktu, że "Duzers" jest jednym z najlepszych zawodników w lidze. Z tymże na Motoarenie punktuje różnie. Nawet w dobrej formie miewa tam kiepskie występy. Poniżej oczekiwań w tym sezonie spisuje się Andriej Karpow. Ukrainiec szczególnie nie radzi sobie w meczach wyjazdowych. Wydaje się, że 18 czerwca nie będzie to moment, w którym będzie się to rozpamiętywało. W parze z Jasonem Doylem tym razem awizowany jest Szwed - Jacob Thorssell. Nie do końca wiadomo czego się po tym zawodniku spodziewać. Pojechał on bardzo dobry mecz z częstochowskim Włókniarzem. Do tego doskonale radzi sobie w lidze angielskiej i szwedzkiej. W tej drugiej występuje w jednej drużynie razem z Jasonem Doylem. Czy takie ustawienie pary wpłynie pozytywnie na formę Thorssella? Nie od dziś wiadomo, że Marek Cieślak "ma nosa". Być może i tym razem trafi w dziesiątkę. Nie można przejść obojętnie również obok formacji juniorskiej. To właśnie ta część drużyny przechyliła szalę zwycięstwa w meczu z GKMem na korzyść Zielonogórzan. Wszystkich zszokował jadący po raz pierwszy w meczu wyjazdowym Mateusz Tonder. Swoje zrobił również Alex Zgardziński. Falubaz w tym roku nie będzie miał świetnie spisującego się na Motoarenie Krystiana Pieszczka, jednak wydaje się, że juniorzy ze stolicy województwa lubuskiego mogą zdobyć kilka decydujących punktów.
Oglądając zestawienie sił, zespół gospodarzy wypada dość blado. Ile jednak warte są notowania "na papierze"? Torunianie dysponują atutem własnego toru i to tym silniejszym, że owal na stadionie im. Mariana Rosego uległ znacznej zmianie w porównaniu do poprzedniego sezonu. To może być podłoże do zbudowania sukcesu podczas niedzielnej konfrontacji. Czy jednak w zestawieniu ze znajdującymi się w wysokiej formie "Myszkami", przywilej jazdy na swoim torze nie okaże się argumentem zbyt słabym? Będzie to trzeci domowy mecz Aniołów z ligową czołówką. Do tej pory dwukrotnie to te wyżej notowane zespoły wyjeżdżały z Torunia z podniesionym czołem. Czy słuszność swojego istnienia potwierdzi hasło: "do trzech razy sztuka"? Tego dowiemy się już jutro! Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej relacji od godziny 19:00!
Awizowane składy:
Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra:
1. Patryk Dudek
2. Jarosław Hampel
3. Jason Doyle
4. Jacob Thorssell
5. Piotr Protasiewicz
6. Alex Zgardziński
Manager: Marek Cieślak
Get Well Toruń:
9. Chris Holder
10. Michael Jepsen Jensen
11. Adrian Miedziński
12. Paweł Przedpełski
13. Greg Hancock
14. Daniel Kaczmarek
Manager: Jacek Gajewski
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Początek spotkania: 19:00 (nSport)