Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Szukając sensacji na siłę
 12.06.2019 10:38
Cykl felietonów ALL FOUR RIDERS RESTART made by M.Lew.

Nie ma dymu bez ognia. Skoro jest efekt, to musi być przyczyna. W żużlowym środowisku coraz więcej uwagi skupiają, nie czysto sportowa rywalizacja a zagrywki, sztuczki czy doszukiwanie się jakichkolwiek sensacji. Dym wydobywający się z silnika Grigorija Łaguty zdominował media. A ja się zapytam: Czego tak naprawdę szukamy? Coś czego nie ma, prawda? Wychodzimy z założenia, że mechanicy, żużlowcy, czyli ogólnie rzecz ujmując team zawodnika jest bardzo szczelną strukturą. Informacje tam wejdą, ale informacji stamtąd zbyt wielu nie uzyskamy. Stąd rodzą się domysły. W większości przypadków wyssane z palca.

 

Czy ktoś z Was, drodzy Czytelnicy odważyłby się po większej wpadce w pracy, znów kombinować? Oczy są przecież na Was baczniej zwrócone niż kiedykolwiek wcześniej. Każdy ruch monitorowany. A ryzyko kolejnej afery groziłoby surowszymi konsekwencjami. Z żużlowcami jest podobnie. Czy jest ktoś, kto myśli, że „Grisza” po 2 – latach karencji, zacząłby mataczyć w swoim sprzęcie? W ogóle zastanówmy się na pewną koleją rzeczy. Dochodzą głosy, że żużlowcy mają tankować po pół baku metanolu lub stosują inne sztuczki aby tego paliwa wlać mniej, niż to jest zalecane do przejechania 4 – okrążeniowej gonitwy. Wolne miejsce mają wypełnić jakieś „magiczne kapsułki” poprawiające wydajność silnika. Ale ten silnik został stworzony przez określonego tunera. Ten silnik ma swoje normy. Ma określoną wytrzymałość. I co najważniejsze, także żywotność. Dolewanie czegokolwiek innego skraca okres przydatności do użycia. Rodzi to dodatkowe koszta, których zawodnik stara się przecież uniknąć. Tego nikt nie zauważył, lub nie chce zauważyć bo temat jest gorący i musi się sprzedać. Nie bierzemy pod uwagi drugiej strony „afery”, ale jedynie uchwycimy jakiś kadr i na jego podstawie wybudujemy teorię.

 

Niestety dla Speed Car Motoru Lublin w równoległym czasie z zapowiadanymi kontrolami przydarzył się słabszy mecz prawie wszystkim zawodnikom, którzy ciągnęli do tej pory lubelski wózek. Dzieło przypadku. Nie znasz dnia, ani godziny. Nikt nie jest maszynką do zwyciężania. Są jednak osoby, które znów doszukają się w tym podstaw, do podtrzymania swojej „spiskowej teorii”. Niestety smutne i prawdziwe.

Podobał Ci się ten artykuł?
Daj plusa autorowi, by zwiększyć jego szanse na nagrodę!
Aktualna ocena: 2
Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (1)
6 lat temu
Konto usunięte
Ratio discessit
Żadnej rzetelności dziennikarskiej, wypowiedzi pseudo fachowców, nie mówiąc już o przygłupich hejterach.
Ech! szkoda gadać!
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com