Niestety organizacja żużlowych zawodów w tak odległym miejscu mimo iż spotkała się ze sporym zainteresowaniem mediów i widzów przyniosła już na starcie ogromne straty finansowe dla promotora.
Bill Buckley nie załamuje jednak rąk i wierzy, że przyszłoroczne Grand Prix w Auckland przy wsparciu dodatkowych sponsorów dojdzie do skutku. W rozmowie z miejscowym sportowym portalem mówi, iż całe Auckland żyło turniejem żużlowym ale finansowo turniej przysporzył go o mocny ból głowy - "Straty wyniosły wysokość sześciu cyfr ... setki tysięcy dolarów. Liczyłem na około 25 tysięcy kibiców. Mam nadzieję, że możemy uzyskać więcej widzów. Podpisałem kontrakt na kolejne dwa lata ale potrzebuję więcej pieniędzy od sponsorów i poparcie finansowe rady miasta. Przecież promocja żużlowego Grand Prix pozytywnie działa dla turystyki i rozwoju gospodarczemu Auckland".
Wiadomo, że IMG/BSI szuka partnera dla nowozelandzkiej rundy w Australii aby rozłożyć koszty organizacji Grand Prix na dwoje organizatorów. Nieoficjalnie wiadomo, że przeprowadzeniem turnieju GP zainteresowane jest Gillman położone na przedmieściach Adelaidy. Promotor tego obiektu Dave Parker, twierdzi że Gillman Speedway Stadium w Adelaidzie mocno prosperuje do przeprowadzenia Grand Prix Australii na żużlu. Czuję, iż turniej zagości w Gillman w 2014 roku, a kto wie może nawet wcześniej. Wszystko zależy od finansowania i niezbędnych udoskonaleń infrastruktury na stadionie, który obecnie mocno odbiega od międzynarodowych standardów.
(Gillman Speedway Stadium. Być może to tu odbędzie się Grand Prix Australii na żużlu które wesprze finansowo Auckland. foto: gillmanspeedway.com)