- Czuję się młodo, ale jestem już starszym gościem, który zna życie. Decyzji nie ma. Myślę sobie, że szykuje się pożegnanie z reprezentacją - mówi Cieślak.
- Umowa wygasa mi w październiku, a dotychczas nikt nie rozmawiał ze mną o jej przedłużeniu. Jak ktoś chce trenera zatrzymać, negocjuje z nim. Jeśli tego nie robi, to znaczy że ma wątpliwości. Ja do nikogo żalu nie mam. Mogę tylko podziękować Polskiemu Związkowi Motorowemu, że kiedyś złożył mi propozycję objęcia kadry. Sześć lat pracy z drużyną narodową stanowi znakomite podsumowanie mojej kariery. Wiele skorzystałem, „Przegląd Sportowy" wybrał mnie na trenera roku, a dwaj prezydenci wręczyli mi wysokie odznaczenia. Zejdę ze sceny z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku - dodaje.