Jeśli Gollob pokonałby Hancocka, a Sajfutdinow dojechał trzeci, byłby bieg dodatkowy. Tak się jednak nie stało. Kapitan reprezentacji Polski nie liczył na to, że Hancock zrobi mi prezent.
- Nie oczekiwałem tego. To jest sport, każdy walczy o swoje, więc dokładnie takiej postawy Grega się spodziewałem. Zresztą, gdybym był przed nim, pojechałbym podobnie. Kiedy jest się na torze, nie ma miejsca na kalkulacje. Nie wolno myśleć o niuansach, zastanawiać się, co by był gdyby. Trzeba myśleć wyłącznie o tym, by wygrywać. Tak zrobili Rosjanie. Znaleźli najlepszy patent na bydgoski tor i są w finale - mówi Gollob.