Debiut Hansa Nielsena w barwach ówczesnego Motoru nastąpił 1 kwietnia 1990 roku w meczu z ROW Rybnik. Nikt nie chciał wierzyć w to, że Duńczyk wystartuje w tym meczu. Okazało się to prawdą tak samo jak inicjatywa radnych PIS Marcina Nowaka i przewodniczącego rady miasta Piotra Kowalczyka. Zwrócili się Oni do Krzysztofa Żuka prezydenta Lublina z propozycją nadania Duńczykowi Honorowego Obywatelstwa Lublina.
"Poprzez profesjonalną postawę na torze, a także otwartość i radość, jakie na co dzień prezentował, zaskarbił sobie szacunek i ogromną sympatię lubelskich kibiców" - podkreślili Nowak i Kowalczyk w piśmie do prezydenta, który przyznał radnym rację.
"Chciałbym zapewnić, że w Kancelarii Prezydenta zostały rozpoczęte działania zmierzające do przygotowania uroczystości nadania Honorowego Obywatelstwa Miasta Lublina Hansowi Nielsenowi" - odpisał prezydent.
Ale trzeba pamiętać, że nadanie to jedno, a uroczystość to drugie. Najpierw rada miasta musi podjąć uchwałę o nadaniu obywatelstwa. - Z pewnością dojdzie do tego w tym roku. Nie wyobrażam zaś sobie, by uroczystość z udziałem Honorowego Obywatela odbyła się inaczej, niż przy okazji inauguracji sezonu żużlowego wiosną 2013 roku. Pytanie tylko, czy nasza drużyna pojedzie w żużlowej ekstralidze, czy w I lidze - mówi Nowak.
Hans Nielsen to najbardziej utytułowany zawodnik w historii zmagań na żużlowych torach. Tytuł czempiona globu zdobywał czterokrotnie z czego trzy razy w jednodniowym finale. Jest też zwycięzcą pierwszego w historii turnieju Grand Prix z 1995 roku.
1990-1993 to lata, w których Duńczyk jeździł dla Lublina. Potem jeździł do 1999 roku dla Piły, gdzie u jego boku żużlowego fachu uczył się Jarosław Hampel.
Z Nielsenem w składzie ekipa Motoru Lublin wywalczyła w 1991 roku wicemistrzostwo Polski. Jest to do tej pory największy sukces w historii Lublinian.