- Nie możemy być szczęśliwi, kiedy nie wygrywamy spotkania, a jednego człowieka mamy w szpitalu. Mieliśmy dziś sporo pecha w trakcie spotkania. Mówię oczywiście o upadku Patryka, czy nieobecności Andreasa. Wiedzieliśmy, że ciężko będzie wygrać. Mimo to, po stracie Patryka nie poddaliśmy się i nie pozwoliliśmy Stali na zbudowanie wiekszej przewagi. Myślę, że było to dobre spotkanie, ale w kontekście braku Dudka i Jonssona było to za mało. Z tymi zawodnikami mielibyśmy kompletnie inna historię. Po stracie Patryka straciliśmy więcej punktów. Niemożliwe jest wygranie z Gorzowem jadąc połową drużyny. Tu trzeba przyjechać pełnym składem, a każdy zawodnik musi być w najwyższej formie. Teraz musimy skupić się na poprawie naszej jazdy i przygotowywać się do kolejnego ciężkiego spotkania - powiedział po spotkaniu Rune Holta.
Wiele zastrzeżen do toru zgłaszała strona zielonogórska w tym Holta twierdząc, że nawierzchnia momentami była bardzo niebezpieczna - To był bardzo trudny tor. Można mówić o szczęściu, że nie skończyliśmy z większą liczbą kontuzji. To bardzo niebezpieczne, kiedy jedzie się na maksimum, w bliskim kontakcie, a tor jest taki jaki jest. Myślę, że każdy z nas preferowałby bardziej równo tor, ale to niestety decyzja, która nie należy do nas - stwierdził Rune Holta.