Tomasz Gollob to chyba najbardziej rozpoznawalny polski żużlowiec. Były indywidualny mistrz świata nigdy nie mógł narzekać na brak popularności. Wydaje się, że zainteresowanie osobą zawodnika w ostatnich tygodniach osiągnęło apogeum. W mediach aż huczy od informacji związanych z transferem Tomasza Golloba do Unibaxu Toruń.
Fani „czarnego sportu” z uwagą obserwują niekończącą się sagę pod tytułem: „W Toruniu nie dla Golloba” - to bowiem hasło stało się symbolem sprzeciwu znacznej części toruńskich kibiców wobec wstąpienia żużlowca w szeregi drużyny „Aniołów”. W rozmowie z Dziennikiem Polskim po raz kolejny swoje zdanie wyraził sam zainteresowany.
- Myślę, że kibice z Bydgoszczy chyba chętnie będą jeździli na zawody do Torunia. Na razie nie widzę nieporozumień i oby to nie uległo zmianie - powiedział były mistrz świata. Taka wypowiedź, z pewnością, nie poprawi relacji zawodnika z kibicami toruńskiego klubu, którzy, jak wiadomo, nie kryją niechęci wobec rywala zza między – Polonii Bydgoszcz.
Kibice z Bydgoszczy na MotoArenie? Część fanów z Torunia już dawno powiedziała stanowcze: „NIE!”, o czym świadczy chociażby wpis w internetowym „Serwisie kibiców Apatora Toruń” - krzyzacy.net, dotyczący jednej z wypowiedzi Tomasza Golloba (dotyczącej zresztą tej samej kwestii, co ta udzielona Dziennikowi Polskiemu), który na konferencji prasowej Unibaxu Toruń powiedział: - Mogę nawet zdradzić tajemnicę, że wszyscy znajomi, z którymi spotykałem się w Bydgoszczy, będą przyjeżdżali do Torunia. Ku mojemu zdziwieniu, z zadowoleniem, mówili że będą przybywać tutaj oglądać żużel mając tak blisko. Na odpowiedź toruńskich kibiców nie trzeba było wtedy długo czekać. Wspomniany wpis brzmiał bowiem: „Pytanie tylko czy o sile na trybunach toruńskiej MotoAreny mają teraz świadczyć bydgoscy kibice? Dość groteskowe, a wręcz przykre, jeśli tak ma wyglądać przyszłość toruńskiego speedway’a.”.
Przypomnijmy zarazem, iż wraz z Tomaszem Gollobem kontrakt z Unibaxem Toruń podpisał także jego bratanek - Oskar Gollob. - Bardzo się cieszę, że Oskar będzie jeździł u mojego boku. Dzięki temu może przyswoi więcej rzeczy i w szybszym tempie dojdzie do dobrego wyniku. Talent ma, dobrze siedzi na motocyklu, a resztę trzeba wypracować na torze. Nie znam zawodnika, który by bazował tylko i wyłącznie na talencie - przyznał 41-letni żużlowiec.