Aneta Różycka: Sezon 2012 był pełen sportowych emocji. Jak oceniasz swoje wyniki na torze?
Hubert Łęgowik: Myślę, że moje wyniki w sezonie 2012 w porównaniu do sezonu 2011 są zdecydowanie lepsze. Dobrze szły mi zawody młodzieżowe, gdzie robiłem duże ilości punktów, lecz podczas niektórych zawodów po prostu nie mogłem się odnaleźć.
Miniony sezon żużlowy był jednym z trudniejszych. Wygrana z Unią Leszno zapewniła Lwom 8. miejsce w tabeli. Czy Twoim zdaniem jest to sukces dla zespołu czy liczyliście na więcej?
- Cel drużyny był taki, aby utrzymać się w Ekstralidze. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o sprawienie niespodzianki, ale tak się nie stało. Mogliśmy zająć nawet 6. miejsce w tabeli, jednak przegrana na własnym torze z Rzeszowem bardzo nas od tego oddaliła.
Co sądzisz o nowym składzie Włókniarza?
- Skład Włókniarza jest troszkę odmieniony w porównaniu do ubiegłego sezonu. Wszyscy będziemy musieli się najpierw zgrać. Sądzę, że jest on bardzo nieprzewidywalny, jednakże na pewno stać nas na pierwszą piątkę.
Który bieg z poprzedniego sezonu na zawsze zostanie w Twojej pamięci?
- Bieg z Tyronem Proctorem podczas meczu w Częstochowie przeciwko wrocławianom. Nie tylko dlatego, że był to pojedynek w Ekstralidze, ale dlatego, że udało mi się zniwelować bardzo dużą stratę i tym samym sprawić radość kibicom.
Jak oceniasz współpracę z Arturem Czają?
- Współpraca z Arturem jest bardzo dobra. Często rozmawiamy i przekazujemy sobie wskazówki.
W jednym z wywiadów powiedziałeś, że idolem dla Ciebie jest Emil Sajfutdinow. Cieszysz się, że będzie on Twoim kolegą z drużyny?
- Bardzo się ucieszyłem, kiedy dowiedziałem się, że Emil Sajfutdinow zostanie zawodnikiem Włókniarza. Jest to żużlowiec, dla którego nie ma straconych pozycji, walczy do samej kreski. Wiem, że jestem w stanie się od niego dużo nauczyć i przenieść to na tor.
Podczas meczu z Unią Leszno zaliczyłeś upadek, jego skutkiem była kontuzja ręki. Czy udało Ci się ją już wyleczyć?
- Cały czas jeżdżę na rehabilitację prawego nadgarstka. Rehabilitacja zmierza ku końcowi, a moja ręka czuje się co raz lepiej.
Czy przewidujesz wprowadzenie zmian w swoim teamie?
- Przewiduję. Póki co jestem w trakcie poszukiwania mechanika, który dołączy do osób, które w moim teamie były już w sezonach 2011/12.
Jakie stawiasz sobie sportowe cele przed przyszłym sezonem?
- Chcę zdobywać jak najwięcej punktów dla swojej drużyny, natomiast indywidualnie chcę awansować do finału MIMP oraz stanąć na podium w zawodach Brązowego Kasku.
Czego życzysz sobie i klubowi z okazji nadchodzących świąt?
- Sobie życzę przede wszystkim zdrowo przejechać sezon oraz zdobywać pokaźne ilości punktów w każdych zawodach. Klubowi zaś życzę, aby miał bardzo wysoką lokatę w DMP oraz w zawodach młodzieżowych. Życzę również tego, aby w naszym klubie nie było żadnych kontuzji.
Z częstochowskim juniorem rozmawiała Aneta Różycka.