Jak informowaliśmy wczoraj, pierwszy trening na własnym obiekcie, zawodnicy Wybrzeża mieli odbyć dopiero w przyszłym tygodniu. Tymczasem w dniu dzisiejszym na tor zdecydował się wyjechać lider formacji juniorskiej czerwono-biało-niebieskich Krystian Pieszczek. Pierwsze kółka wykręcane przez „Krychę” zdecydowanie potwierdziły, że nawierzchnia nie nadaje się jeszcze do pełnej jazdy. Zwłaszcza pierwszy wiraż jest nadal w fatalnym stanie. Poczynania swojego zawodnika obserwował Stanisław Chomski.
- Chciałem sprawdzić jak faktycznie zachowuje się tor podczas jazdy zawodnika. Jeżeli do pierwszego łuku można mieć zastrzeżenia, że jest zbyt przyczepny i tworzą się koleiny, to drugi łuk jest w zadowalającym stanie. Wykorzystując tą sytuację i sprzyjającą pogodę będziemy czynić starania nad poprawą kondycji toru, aby w jak najszybszym czasie doprowadzić go do stanu pozwalającego na bezpieczne rozgrywanie treningów - wyjaśnił przebywający aktualnie w Gdańsku trener Wybrzeża.