- W finale puściłem sprzęgło, ale motocykl nie pojechał. Cieszę się jednak z trzeciego miejsca, choć jeszcze ciężka i długa droga przede mną. Oczywiście dziękuję wszystkim moim sponsorom oraz osobom, które wierzą, że wciąż coś potrafię. Jeszcze przez jakiś czas będę bawił was moją jazdą. To jest sport, a ja chcę się zarówno bawić, jak i zwyciężać - mówi Tomasz Gollob.
Najbliższa runda Grand Prix odbędzie się na torze w Goeteborgu, gdzie Gollob już raz stał na podium. W 2010 roku zajął tam drugą pozycję.
- Przed turniejem w Szwecji czeka mnie praca, praca i jeszcze raz praca. Tor w Goeteborgu jest jednym z moich ulubionych i jeśli wszystko zagra, to będziemy walczyć. Na razie wszystko idzie planowo, ale zdaję sobie sprawę, że to dopiero początek. Wszystko może się jeszcze zmienić. Mój plan to jechać do przodu i walczyć o każdy punkt - zapowiada lider klasyfikacji Grand Prix.