Wczoraj Unibax Toruń pokonał na własnym torze Stal Gorzów 54:36. Przedstawiciele obydwu zespołów w kilku zdaniach skomentowali to, co wydarzyło się w niedzielne popołudnie na MotoArenie.
Jan Ząbik (trener Unibaxu Toruń): - Początek meczu na pewno był trudny - jak z Wrocławiem. Teraz komisarze odbierają tor, dlatego musimy być przygotowani na wszystko. Uważam, że do każdego następnego meczu dopasujemy się ze wszystkim - z motocyklami, z formą i wówczas każdy z zawodników będzie jechał tak, jak w dzisiejszych zawodach. Nie ma się co denerwować, że z Wrocławiem wygraliśmy tylko 10 punktami. Dzisiaj wygraliśmy więcej. Czeka nas trudny mecz w piątek - jeśli rezultat będzie taki sam jak dziś, to będzie naprawdę bardzo dobrze.
Adrian Miedziński (Unibax Toruń): - Dzisiaj wszystko zagrało. Cieszę się, że zwyciężyliśmy i poprawiliśmy się w stosunku do ostatniego meczu w Toruniu. Można pochwalić dzisiaj całą drużynę. Cieszę się, że Emil Pulczyński zdobył kilka cennych punktów - podobnie Kamil Brzozowski. Szkoda mi trochę Pawła Przedpełskiego, który po pierwszym biegu wybił się z rytmu, ale mam nadzieję, że będziemy mieli również niego pociechę, bo jest to naprawdę fajny zawodnik o dużym potencjale.
Tomasz Gollob (Unibax Toruń): - Zaczynam się rozkręcać, zaczynam wchodzić na obroty podobne do tych z 2010 roku. Mam nadzieję, że zmiana klubu i otoczenia wyjdzie mi na dobre. Dziękuję kibicom, którzy coraz bardziej przekonują się do mojej osoby i do drużyny, za to, że coraz częściej klaszczą i są zadowoleni. Myślę, że moja forma będzie piąć się w górę. Dziękuję za wsparcie trenerów Jana Ząbika, Mirosława Kowalika, a także menadżera Sławomira Kryjoma. To wspaniała współpraca i dzięki temu rozpędzamy się. Mam nadzieję, że kolejne zawody będą jeszcze lepsze. Chcemy też godnie rywalizować w Zielonej Górze - tam czeka nas ciężki bój, ale myślę, że poradzimy sobie.
Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): - Przede wszystkim gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Pojechali na swoim torze bardzo dobrze. Początek był wyśmienity w naszym wykonaniu. Wiadomo jednak, że na początku zawsze jest różnie, ponieważ tor jest jeszcze w miarę ułożony - później się przesuszał. Moi niektórzy zawodnicy nie trafiali z przełożeniami i dyszami, ale podjęliśmy walkę. Byliśmy skazywani na pożarcie, ale nie było tak źle. Wymagałbym od zawodników, takich jak Krzysztof Kasprzak czy Tomasz Gapiński więcej oczek. Zawiodła nas ta para, która w sumie uzbierała 9 punktów w dziewięciu biegach - to jest mała średnia. Niels Kristian Iversen w ostatnim biegu się dopasował i było o wiele lepiej. Daniel Nermark od samego początku dobrze jechał. Bartek Zmarzlik - dwa pierwsze biegi dobrze, później lekka zadyszka, nie trafił też z przełożeniami. Jeżeli chodzi o resztę, to jeszcze nadrabiają. Najważniejsze jest to, że zawodnicy coraz lepiej sobie radzą, ale jeszcze czeka nas ogrom pracy, by to wszystko wyglądało bardziej doskonale.
Niels Kristan Iversen (Stal Gorzów): - Był to trudny mecz, ale taki jest już żużel. Lubię startować na tym torze, próbowałem jechać na moich najszybszych motocyklach, ale tu nie pracowały odpowiednio dobrze. Zdobyłem więc ostatecznie dziewięć punktów.
Daniel Nermark (Stal Gorzów): - Toruń pojechał bardzo dobrze. Każdy zawodnik w ich drużynie zdobył wiele punktów. Uważam, że musimy dalej pracować. Wtedy powinniśmy stopniowo być coraz lepsi i lepsi wraz z trwaniem sezonu.
Jarosław Węgler (za: inf. własna)