Niezwykle udany sezon ma jak dotąd Tomasz Gollob. Polski żużlowiec jest filarem lidera Enea Ekstraligi - Unibaksu Toruń - oraz przewodzi klasyfikacji cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata. Czy "Chudy" 8 czerwca na Motoarenie poprowadzi duet biało-czerwonych do zwycięstwa w turnieju Eurosport Speedway Best Pairs?
Pewnym jest, że w polskiej dwójce ujrzymy obok wspomnianego Tomasza Golloba wychowanka Polonii Piła, Jarosława Hampela. Nie wiadomo natomiast, kogo na pozycję rezerwowego nominuje menadżer Marek Cieślak.
- Nie moim zadaniem jest wybierać skład do tych zawodów, ale trener na pewno będzie tak dobierać do nas rezerwowego, by znaleźć kogoś, kto dobrze czuje się na tym torze. To bardzo ważny czynnik i on może okazać się decydujący. Obecnie w wysokiej dyspozycji jest pochodzący z Torunia i doskonale znający tamtejszy obiekt Adrian Miedziński - ocenia Tomasz Gollob.
Gollob podkreśla , że w polskim zespole ważną rolę odgrywa tzw. "team spirit".
- Jesteśmy jak Polacy idący na wojnę - potrafimy się zjednoczyć. Na tym polega sztuka zawodów parowych czy drużynowych. Pomagamy sobie i cały czas współpracujemy. To nie jest walka jednego żużlowca, bo na wynik pracuje cały zespół. Jeśli ktoś ma problem albo mu zwyczajnie nie idzie, wówczas obowiązkiem partnera jest nadrobienie punktów, bo we wspólnym interesie jest ostateczny triumf - podkreśla.
Bydgoszczanin, mając na uwadze zawody Eurosport Speedway Best Pairs oraz tegoroczną odsłonę Drużynowego Pucharu Świata, cieszy się ze znakomitej formy czołowych polskich jeźdźców.
- Na szczęście Jarek wrócił do wysokiej formy, Krzysiek Kasprzak też zaczyna dobrze jechać, więc myślę, że mamy szanse na wygrane w parach i Pucharze Świata. Chcemy przecież wrócić na tron. Mimo wszystko obecnie chyba jest zbyt wcześnie, by wyrokować. Zawsze powtarzam, że pierwszy miesiąc poważnego ścigania jest złudny i często zgubny. Ta zabawa tak naprawdę dopiero się zaczyna. Na poważniejsze wnioski przyjdzie jeszcze czas - mówi zawodnik Unibaxu Toruń.
Tak Gollob, jak i Hampel zimą zmienili barwy klubowe. Pierwszy z nich przeniósł się z Gorzowa do Torunia, natomiast "Mały" zamienił Leszno na Zieloną Górę. Czy takie zmiany dobrze wpływają na tak doświadczonych i utytułowanych żużlowców?
- Myślę, że tak. Tego typu zmiany wyzwalają dodatkową energię w zawodniku i są pozytywnym czynnikiem. Przy pierwszym spotkaniu w nowych barwach odczuwałem pewną presję, ale debiut wypadł pomyślnie i teraz przygotowujemy się ze spokojem i w normalnym, sprawdzonym toku do następnych meczów. Liczę, że w czasie czerwcowego turnieju Eurosport Speedway Best Pairs będziemy w optymalnej formie i damy radę zwyciężyć - kończy Gollob.
Przemysław Deka (za: inf. prasowa)