W meczu 8. kolejki Enea Ekstraligi Unibax Toruń pewnie pokonał przed własną publicznością PGE Marmę Rzeszów 54:36. Na pomeczowej konferencji zadowolenia nie kryli żużlowcy i trener toruńskiej ekipy.
Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): Nie wiem, czy Nicki Pedersen byłby w stanie zdobyć tyle punktów, abyśmy mogli dzisiaj wygrać. Gospodarze odjechali znakomite spotkanie. Tak naprawdę chyba tylko Jurica Pavlic może być dzisiaj do końca zadowolony z siebie. Pozostali zawodnicy chyba zdają sobie sprawę, że mogli pojechać trochę inaczej. Ale taki jest ten sport. Co zrobić? Przed nami kolejne mecze. Czekamy na powrót Nickiego Pedersena i czekamy również na rewanż.
Grzegorz Walasek (PGE Marma Rzeszów): Walczyliśmy na tyle, na ile potrafiliśmy. Dzisiaj nie tylko trójka Adrian Miedziński, Tomasz Gollob i Chris Holder, ale i młodzieżowcy jechali bardzo dobrze. Cała drużyna jest dobrze "przyklejona" do tej nawierzchni. Ja szukałem, szukałem - może na koniec coś "przykleiłem", ale dopiero w ostatnim biegu czułem, że coś zaczęło jechać. Gratuluję drużynie z Torunia. My musimy poczekać na Nickiego Pedersena i jeszcze lepiej jeździć, bo na razie jest tak średnio.
Jurica Pavlic (PGE Marma Rzeszów): Oczywiście, że jestem zadowolony, bo w końcu odczarowałem ten toruński tor. Zawsze geometria i wszystko inne było super, tylko nie można było dopasować motoru. Cieszę się z tego. Cieszę się, że powalczyłem z chłopakami, bo naprawdę zawodnicy z Torunia są tak szybcy, że na tym torze jak jesteś wolny, to nie obronisz pozycji. To mi zrobił Tomasz Gollob. Dobrze, że tak wyszło, bo mocno się zdenerwowałem i wyszło mi to na dobre. Tak przegrać to jest najgorzej. Wiadomo było już przed zawodami, że trudno będzie powalczyć o wygraną, bo Nicki Pedersen też robi swoje, a dzisiaj go nie było. Łukasz Sówka też miał ból w lewej ręce - to też nie jest komfortowe. Oczywiście, gratulacje dla Torunia, bo naprawdę chłopacy są bardzo dobrze spasowani. Czekamy na rewanż - my spasujemy się lepiej w Rzeszowie.
Mirosław Kowalik (trener Unibaxu Toruń): Chciałbym bardzo podziękować drużynie przeciwnej, bo wydaje mi się, że kibice mogą być bardzo zadowoleni. Było sporo wyścigów, które mogły się podobać, a chyba o to nam właśnie wszystkim chodzi. Oczywiście, na własnym torze jesteśmy naprawdę bardzo silną drużyną, nawet pomimo tego, że nie ma Darcy'ego Warda. Jesteśmy trudnym rywalem do pokonania, a nawet do zachowania bliskiego kontaktu. Robimy kolejny krok w naszych założeniach, naszych zamiarach. Niestety, czekamy na mecze wyjazdowe, bo teraz zaczną się mecze zaległe, potem jeszcze Gniezno. Chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony w meczach wyjazdowych i wygrywać. Na pewno nie będziemy jechać przegrać. Bardzo dziękuję dzisiaj Adrianowi Miedzińskiemu, bo takie 18 punktów rzadko kiedy się zdarza w tak świetnym stylu. Możemy mu podziękować. Naprawdę świetna jazda. Ja zawsze mówiłem, że to zawodnik, który ma wielki potencjał. Jeśli przeniesie jeszcze swoją dobrą formę na mecze wyjazdowe, to będzie to jeden z najlepszych zawodników w Polsce. Cały czas podtrzymuje to zdanie. Paweł Przedpełski także pojechał dzisiaj bardzo dobrze. Świetna postawa. Najbardziej dla mnie liczy się to, że myśli na torze. Wielkie słowa podziękowania dla Pawła, który dzisiaj co prawda stracił pierwszy wyścig po pięknej walce, ale było naprawdę fajnie. Nie ukrywam, że łza się w oku zakręciła. Emil Pulczyński dzisiaj też zrobił swoje - co prawda to zero może nie było całkiem potrzebne, ale nie wyglądało to najgorzej. Ja bardzo się cieszę z dobrej postawy całej drużyny.
Paweł Przedpełski (Unibax Toruń): To zdecydowanie mój najlepszy występ w karierze. Nie byłem zadowolony z tego, że bieg drugi był powtarzany. W powtórce nie do końca mi wyszło, ale to jest sport - trzeba jechać dalej i pogodziłem się z taką, a nie inną sytuacją. Tak wyszło i tyle.
Adrian Miedziski (Unibax Toruń): Oczywiście, cieszę się bardzo z udanego meczu, z postawy całej drużyny. Wszyscy pojechaliśmy dzisiaj świetnie. Tak naprawdę teraz na innych torach czeka nas ciężkie zadanie, bo przed nami dużo meczów wyjazdowych. Mam nadzieję, że Darcy Ward wkrótce do nas wróci i pomoże nam w odnoszeniu zwycięstw na wyjazdach.
Jarosław Węgler (za: inf. własna)