Darcy Ward wraca na żużlowe tory! Po ponad półtoramiesięcznej przerwie (spowodowanej kontuzją lewej łopatki), Darky w minionym tygodniu odbył treningi na motocyklu.
Ward, który kapitalnie rozpoczął sezon nie tylko w ligowych rozgrywkach, lecz także w walce o tytuł Mistrza Świata, sporo stracił w wyniku swojej długiej absencji. Zawodnik Unibaxu nie pozbawia się jednak nadziei na udane zakończenie zmagań w cyklu Grand Prix. - Nie będzie łatwo awansować do czołowej ósemki. Tracę 27 punktów do ósmego zawodnika, a to duża różnica. Z drugiej strony jest jeszcze wiele turniejów przed nami i gdybym zaliczał udane występy, mógłbym trafić do czołowej ósemki - uważa Darcy Ward.
Kontuzja, jakiej Ward nabawił się podczas zawodów GP Szwecji w Goeteborgu, okazała się na tyle poważna, by skutecznie wyłączyć Australijczyka ze startów na wszystkich frontach. Już jutro młody żużlowiec powróci jednak do ścigania - Ward wystąpi w meczu ligi szwedzkiej. Prawdziwy sprawdzian dyspozycji czeka go jednak dopiero w sobotę - podczas zawodów światowego czempionatu na torze w Kopenhadze. - Nie mogę się doczekać sobotniego występu. Byłem w Kopenhadze przed rokiem i oglądałem zawody. Była to jedna z najlepszych imprez w całym sezonie. Na pewno będzie ciekawie i czekam z niecierpliwością na możliwość jazdy nie tylko w samym cyklu Grand Prix, ale także w lidze polskiej i szwedzkiej - mówi Ward.
Ward nie ukrywa, iż w ostatnich - niezwykle trudnych - tygodniach wspierał go klub, którego barwy reprezentuje w Polsce, czyli Unibax Toruń. - Chciałbym podziękować toruńskiemu klubowi. Bardzo mi pomogli gdy byłem kontuzjowany. Robili co tylko mogli i pomagali mi we wszystkim, o co ich poprosiłem. Jeśli zapytałem o możliwość treningów, zgodzili się na to - zdradza Darcy Ward.
- Po czwartkowym treningu byłem troszeczkę zawiedziony. Nie było tak, jak oczekiwałem. Wiedziałem, że w piątek muszę pozwolić sobie na więcej i zobaczyć jak będzie. Szczerze mówiąc nie było źle. Moja sylwetka była sztywna i nie mogłem wykonywać wszystkich ruchów, ale jestem pewien, że wkrótce będzie OK. Chcę jak najszybciej wrócić do ścigania - dodał na koniec Australijczyk.