Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Cieślak przed DPŚ 2013: ?To są właśnie ci, którzy naprawdę umieją jeździć?
 13.07.2013 0:19
?To są właśnie ci, którzy naprawdę umieją jeździć? ? tymi słowami trener reprezentacji Polski, Marek Cieślak, określił w rozmowie z nami, kadrę biało-czerwonych, którą wyselekcjonował przed zawodami Drużynowego Pucharu Świata.
Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu, pierwszy półfinał tej międzynarodowej imprezy odbędzie się już dziś na torze w Częstochowie. Nie jest tajemnicą, że właśnie z tego miasta wywodzi się trener naszej kadry narodowej, który nie kryje swojego przywiązania do swoich żużlowych korzeni: - Jestem szczęśliwy, że taka impreza jak półfinał DPŚ odbędzie się właśnie tutaj - w Częstochowie. Bardzo się cieszę, że mogę poprowadzić reprezentację Polski na stadionie w mieście, gdzie cały czas mieszkałem i mieszkam, to właśnie tutaj cała moja sportowa kariera się rozpoczęła i zakończyła. 
 
Wraz z reprezentacją Polski do boju o finał staną także drużyny Australii, Rosji oraz Łotwy. Dwa pierwsze zespoły wystąpią w poważnych osłabieniach. W ekipie australijskiej zabraknie aktualnego Mistrza Świata, Chrisa Holdera, którego poważne kontuzje po upadku w lidze brytyjskiej, mogą wykluczyć ze startów nawet na kilka miesięcy. Urazy i potrzeba odpoczynku Emila Sajfutdinowa sprawiły, że młody Rosjanin nie wzmocni swoją osobą reprezentacji trójkolorowych. W rosyjskiej ekipie, zmagającej się z problemami finansowymi, zabraknie także braci Łagutów. W świetle tych osłabień, wydawać by się mogło, że sprawa awansu Polaków do finału jest tylko kwestią czasu. Marek Cieślak podkreśla jednak, że nie można w ten sposób podchodzić do sprawy, bowiem sport niejednokrotnie zaskoczył już wielu: -  Nikogo nie można lekceważyć. Wyobraźmy sobie na przykład, że staje czterech zawodników na starcie, ktoś kogoś popchnie, ktoś kogoś wypchnie, wygra start nieoczekiwanie. Dlatego trzeba być bardzo uważnym i nie wolno się sugerować, że któryś zespół jest osłabiony. A może być tak, że osłabiona drużyna pojedzie. Taki jest sport. 
 
A ponieważ sport wiąże się nie tylko z nieprzewidywalnością, ale i naprawdę silnymi emocjami, trener biało-czerwonych przyznaje, że przy selekcji żużlowców do kadry narodowej duże znaczenie ma doświadczenie zawodników: -  To są zawody, które wymagają już pewnego obycia. Trudno jest brać bardzo młodych zawodników, bo nie mają doświadczenia w takich zawodach, a to jest duża presja, dlatego zawsze sięga się po tych bardziej objeżdżonych. Ale ci wszyscy, którzy tu byli, to są właśnie ci, którzy naprawdę umieją jeździć. Jeżdżą w Anglii, Szwecji, mamy przecież trzech uczestników Grand Prix, dlatego wiem, że oni podołają temu. 
 
Przy okazji kolejnej edycji zmagań na międzynarodowej arenie Drużynowego Pucharu Świata nazywanej przez niektórych „żużlowym mundialem” pojawiają się wśród kibiców pytania o żużel w kontekście sportu narodowego, w którym Polacy nie od dziś są żużlową potęgą panującą w światowym speedwayu. Marek Cieślak studzi jednak emocje i idee fanów czarnego sportu. Obiektywnie analizuje temat - Bardzo bym chciał, żeby cała Polska interesowała się żużlem, ale nigdy nie zrobimy z tego sportu numer jeden. Łatwiej jest kupić piłkę i rzucić chłopakom, żeby grali, niż zbudować tor żużlowy i kupić motocykle. To jest sport kosztowny, a poza tym, nie mamy wszędzie w Polsce tradycji jeśli chodzi o żużel. Jeździmy cały czas w miastach, które mają tradycje, ale są miejsca, w których mieszkańcy nie wiedzą w ogóle, co to jest żużel.
Trener naszej kadry narodowej przyznaje jednak, że zorganizowanie jednej z rund cyklu Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie może przyczynić się znacznie do promocji żużla w całej Polsce – ale tym niech się zajmują wyższe głowy – kończy refleksję. 
 
Na ten moment dla Marka Cieślaka priorytetem jest reprezentacja Polski i jej występ w zawodach Drużynowego Pucharu Świata. Wraz z Tomaszem Gollobem, Krzysztofem Kasprzakiem, Jarosławem Hampelem, Maciejem Janowskim oraz rezerwowymi Patrykiem Dudkiem i Przemkiem Pawlickim, będzie walczył o najwyższy stopień podium i puchar Ove Fundina. Nasza kadra jest w tym roku bardzo zmobilizowana, by zmazać porażkę sprzed roku i przypomnieć żużlowemu światu, kto w nim rządzi. Marek Cieślak, zapytany jakie są jego nastroje przed półfinałem w Częstochowie odpowiada krótko – bojowe!  Przed nami więc wielkie żużlowe ściganie. 
Sylwia Wziątek (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com