Darcy Ward o incydencie w meczu ze Stalą Gorzów
01.08.2013 9:49
Przed Unibaxem Toruń trzy ciężkie spotkania, które zadecydują o udziale "Aniołów" w fazie play off w obecnym sezonie. Maraton torunian rozpocznie się już w najbliższą niedzielę we Wrocławiu. Wynik tego spotkania będzie, z pewnością, w dużej mierze zależał od dyspozycji Darcy'ego Warda.
Darcy Ward - jako jeden z nielicznych w zespole z Torunia - zapamięta ostatni ligowy mecz w Gorzowie jako bardzo udany. - To był dla mnie dobry dzień. Osiągnąłem dobry wynik, ale zespół niestety przegrał. Czasami tak bywa. To było ciężkie spotkanie, ale całe szczęście zdobyliśmy punkt bonusowy. Teraz mamy tylko ciężkie spotkania. Jedziemy bez Chrisa Holdera, w drużynie jest dużo kontuzji. Musimy walczyć i dawać z siebie wszystko - powiedział popularny Darky.
Mimo dobrej jazdy Australijczyk nie ustrzegł się kolejnego wybryku, za który prawdopodobnie spotka go kara. Mowa, oczywiście, o sytuacji, w której w jednym z biegów Ward pokazał środkowy palec Tomaszowi Gapińskiemu. - Tak, wiem co mnie czeka. Dopiero co wróciłem po kontuzji, a on zrobił na torze głupi ruch. Nie przemyślałem tego, co zrobiłem. Po biegu wszystko sobie wyjaśniliśmy i już jest w porządku - zaznaczył Ward.
Jarosław Węgler (za: StalTV)