Faworyt był tylko i jeden i nie zawiódł. GKM na własnym torze pewnie wygrał w gośćmi z Daugavpils zdobywając trzy cenne punkty. Wybrzeże Gdańsk także wygrało swoje spotkanie w Lublinie, zatem strata Grudziądzan do lidera wynosi dalej jeden punkt.

W zespole gości nie zobaczyliśmy Poudzuksa, ani Powazhnego. Za tego drugiego stosowane było zastępstwo zawodnika. W składzie Łotyszy pojawił się Oliver Berntzon, który miał okazję zadebiutować w zespole.

Gospodarze po raz kolejny bez Alesa Drymla, ale za to z Tomaszem Chrzanowskim, który pokazał, że warto na niego stawiać. "Chrzanek", obok Karpova, był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej ekipy. Ponadto do składu powrócił Mateusz Rujner, a szanse debiutu w zespole dostał Patryk Dolny startujący na zasadzie gościa.

Lokomotiv w tym meczu nie istniał, poza dwójką zawodników. Mowa tu oczywiście o najlepiej punktującym żużlowcu pierwszej ligi - Andrzeja Lebiediew'sie, który zdobył dziesięć oczek i dość niespodziewanie o Tarasenko, który zdobył punkt więcej od juniora. Goście wygrali jedynie dwa biegi.

Gospodarze byli zdecydowanym faworytem i to oni punktowali. Grudziądzanie aż pięciokrotnie przyjeżdżali na podwójnym prowadzeniu.

W następnej kolejce podopieczni Roberta Kempińskiego zmierzą się na własnym torze z KMŻ Lublin.