Jak informuje "Gazeta Wyborcza" za rządów Deresińskiego, klub został zadłużony na kolejne 850 tysięcy złotych. - To kwota symulacyjna, może jeszcze się waha. 850 tys. długu to suma niezapłaconych faktur i kosztów, jakie spółka poniesie na działalność do końca roku, m.in. rachunki i pensje dla pracowników. Tych ostatnich będzie coraz mniej, bo z klubu odeszli za porozumieniem stron menedżer marketingu i rzeczniczka prasowa. Dwie kolejne osoby są na wypowiedzeniu - mówi Józef Gramza, przewodniczący rady nadzorczej żużlowej spółki.
Oprócz zadłużenia z tego roku, Polonia ma zaciągnięty dług w banku w wysokości 1,5 mln zł.