Unibax Toruń, klub do tej pory uznawany za jeden z najwyższej półki pod każdym względem, kontraktujący takich zawodników jak Darcy Ward czy Chris Holder. Organizator jednego z najbardziej prestiżowego turnieju Grand Prix, na jednym z najnowocześniejszych obiektów w naszym kraju. Podczas walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski również nie zawodził. Pomimo pełnej kontuzji rundy zasadniczej torunianom udało się wejść do play-off, gdzie podczas drugiego meczu finałowego ... odmówili jazdy… lub raczej zrobił to zarząd.
Ktoś uznałby to za dobry kawał lub mistyfikację ze strony Stelmetu Falubazu Zielona Góra, jednak na naszych oczach busy „Aniołów” opuściły park maszyn… Najczęstszymi argumentami podawanymi jako główne powody podjęcia takiej decyzji była niedyspozycja Tomasza Golloba, który dzień wcześniej uległ groźnemu wypadkowi oraz niechęć ze strony włodarzy Zielonej Góry do przełożenia meczu o parę tygodni. Według nich finał Enea Ekstraligi zasługiwał na obsadę godną finału najlepszej ligi świata, a taka nie była bez mistrza świata z 2010 r.
Oczywiście wszczęte zostało dochodzenie w tej sprawie i w ubiegłą sobotę przedstawiono kary nałożone na drużynę Unibaxu:
Prezes Unibaxu – Mateusz Kurzawski odpowiada na to w ten sposób:
(…) Jeśli Trybunał PZM nie zmniejszy kar, istnieje realne zagrożenie, że ogłosimy upadłość. To nie są żarty.(…)
W takim razie czy żartem było wystawienie całej społeczności speedwaya, sponsorów, telewizji emitującej całe wydarzenie, zawodników i przede wszystkim kibiców rezygnując z walki o Mistrzostwo Polski?
(…)Jakim prawem można nam narzucać, że mamy sprzedawać bilety maksymalnie za złotówkę? To działalność na szkodę spółki.(…)
(…) Inni oddawali walkower, jak choćby kluby z Rzeszowa i Wrocławia, i dostawali śmieszne kary. (…)
(…)A nas ma to kosztować miliony, a do tego 12 ujemnych punktów, co przy ośmio-zespołowej ekstralidze jest nie do odrobienia. (...)