- Wreszcie miałem dobre starty, czasami się gubiłem na dystansie, ale dwa ostatnie wyścigi były już świetne. Spędziłem tydzień na treningach, testowałem silniki. Wygląda na to, że jest dobrze i mam nadzieję, że będę się tego trzymał i zdobywał punkty dla swojej drużyny. Stęskniłem się za takimi występami, po kontuzji nie mogłem zrobić dwucyfrowego wyniku. W meczu ze Stalą czułem się świetnie, chwilami nie byłem pewny czy się zmieszczę w wirażach. Takie mecze bardzo dodają pewności siebie. Cieszę się, że zdobyłem tyle punktów dla drużyny. I przy okazji mam prośbę do kibiców, wierzcie w nas do końca. Cały czas walczymy o pierwszą czwórkę - mówi po meczu usmiechnięty Emil Sajfutdinow.