Portal Speedweek.com emocje panujące w mieście przed zawodami opisuje jako „olbrzymią euforię”. Potwierdzają to słowa triumfatora niedzielnych zawodów Nickiego Pedersena, który owego wieczoru był, zdaniem portalu, w „wyjątkowo dobrym nastroju”. Atmosfera na trybunach to było absolutne szaleństwo – powiedział Pedersen – a być tu i przeżywać to wszystko jako zwycięzca, było czymś jeszcze piękniejszym.
Ten sam portal wspomina także występ Martina Smolinskiego i Christiana Hefenbrocka, którzy choć na tle reszty stawki wypadli dość blado, wygrali jednak po jednym biegu, czym wprowadzili lokalnych kibiców w zachwyt. Ten sam portal opisuje także kontrowersyjną sytuację, do której doszło jeszcze przed turniejem. Chodzi mianowicie o m.in. Kaia Huckenbecka, który wysłał protest do Niemieckiego Związku Sportów Motorowych (DMSB) w związku z przyznaniem Hefenbrockowi dzikiej karty na niemiecką rundę SEC. Oto jak „Hefe” skomentował całą sprawę - Szkoda, uważam że to nieco niesportowe zachowanie.
„Güstrower Anzeiger” podkreśla wyrównaną stawkę i bardzo wysoki poziom zawodów na Pojezierzu Meklemburskim dodając, że niedzielny turniej zagościł w Güstrow w wyniku wieloletniej pracy działaczy lokalnego klubu na rzecz rozwoju speedwaya w tym mieście. Wielu z nich obserwowało efekty swych działań ze wzruszeniem – To chyba nie dzieje się naprawdę – powiedział chronometrażysta Fred Bahlmann przed rozpoczęciem piątkowych treningów. Honorowy przewodniczący miasta Güstrow Dieter Tetzlaff źródła sukcesu niedzielnej rundy SEC upatruje w pilnej, wieloletniej strategii realizowanej przez miejscowy klub żużlowy. Chciałby on, by w perspektywie czasu strategia ta przyniosła korzyści nie tylko dla żużla w Güstrow, ale i w całych Niemczech pod postacią zbudowania silnej Bundesligi. Czy to się uda? Czas pokaże. Póki co wygląda na to, że cykl imprez organizowanych przez One Sport Marketing w kraju nad Renem zagości na dłużej.