Pod koniec lat dziewięćdziesiątych pilska Polonia słynęła ze wspaniałych młodzieżowców. Kto nie pamięta takich nazwisk jak Jarosław Hampel, Tomasz Gapiński, czy Robert Miśkowiak. Wydaje się, że po kilkunastu latach kibice w Grodzie Staszica znów mogą mieć nadzieję, że ich zawodnik nawiąże do sukcesów swoich poprzedników.
Kilka dni temu Arkadiusz Pawlak otrzymał powołanie na zgrupowanie zaplecza kadry juniorów. Oczywiście jest za wcześnie by mówić o tym, iż Arek już jest na poziomie, na jakim byli młodzieżowcy Polonii w czasach jej świetności. Jednak takie wyróżnienie, to pierwszy krok do tego, by pójść w ich ślady. Żużlowiec Victorii robi wyraźne postępy i z zawodów na zawody spisuje się coraz lepiej. Zauważyli to sympatycy czarnego sportu w Pile, zauważył to trener młodzieżowej reprezentacji Polski - Rafał Dobrucki, który zaprosił juniora na dwudniowe zgrupowanie, które odbędzie się w Gnieźnie.
- Bez wątpienia to zaszczyt być powołanym na takie zgrupowanie, ale jeszcze ważniejsze, by się tam dobrze pokazać. Spotkanie ze znanymi i cenionymi specjalistami z pewnością pomoże mi w osiąganiu lepszych wyników - mówi Arkadiusz Pawlak, zawodnik Victorii Piła.
Młody żużlowiec z pewnością może być bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy. Jednak nic nie przychodzi łatwo i gdyby nie pomoc ludzi dobrego serca, byłoby bardzo ciężko osiągać dobre wyniki, a co za tym idzie zostać zauważonym przez trenera kadry.
- Na wynik składają się dwa elementy - przygotowanie zawodnika i sprzęt. Bez dobrych motocykli nie byłbym w stanie się rozwijać. Mam teraz dobre zaplecze sprzętowe, co zawdzięczam głównie senatorowi Henrykowi Stokłosie. Moje motocykle są na bieżąco remontowane, co jest w tym sporcie kluczowe. Klub zatrudnił doświadczonego mechanika – Pana Stnisława Hućko, który bardzo mi pomaga i zajmuje się silnikami. Ponadto mam ogromne wsparcie ojca i sponsorów, głównie Pana Karola Kwasta - dodaje Pawlak.
Zgrupowanie rozpocznie się 29 lipca o godzinie 13:30. Dwa dni, podczas których juniorzy będą udowadniać trenerowi, że dokonał słusznego wyboru, żużlowcy spędzą na intensywnych treningach, a także na pracy z psychologiem. Jendym słowem dla Arka, jak i jego rówieśników będzie to szansa na pracę z wybitnym sztabem szkoleniowym.