Od kilku dni znamy wyniki próbki B Patryka Dudka, lecz nie otrzymaliśmy żadnego pisma z komisji antydopingowej. Ten dokument został wysłany i dziś lub jutro do nas dotrze. Tego dokumentu nie otrzymał także Patryk Dudek i ktoś odrobinę się pospieszył z opublikowaniem wyników. Z tego co się orientuję to jutro ma to być oficjalnie opublikowane. W ciągu najbliższych parę tygodni będziemy musieli zmierzyć się z tym problemem. Kolejnym etapem będzie sprawa prowadzona przez Polski Związek Motorowy. To nie komisja antydopingowa wyda werdykt w tej sprawie tylko PZM-ot. Będzie to miało miejsce w ciągu kilkudziesięciu dni od daty otrzymania wyników. W ciągu kilku dni dowiemy się kiedy odbędzie się posiedzenie Głównej Komisji Sportu Żużlowego, lub specjalnie powołanej komisji - powiedział Marek Jankowski.
Wkrótce w Warszawie powinna odbyć się pierwsze posiedzenie komisji. Marek Jankowski przedstawił jak wyglądać mogą kolejne etapy wyjaśnienia całej sprawy.
Patryk Dudek ze swoim lekarzem i prawnikiem stawi się przed komisją. Będą potrzebne perspektywy medyczne, które będą niezwykle ważne w kontekście możliwie odjętych punktów. Nie wiemy ile ten środek utrzymuje się w organizmie i jak dokładnie działa. Następnie poznamy werdykt. Jeżeli Patryk uzna, że jest on odpowiedni, to stanie się prawomocny. W przeciwnym wypadku musi istnieć jakaś instancja odwoławcza. Być może trafi to pod Trybunał związku. Myślę jednak, że intencja związku i zawodnika jest taka, aby wszystko wyjaśniło się jak najszybciej. Związek swoją decyzję przesyła do komisji antydopingowej, a ona informuje o wszystkim światową federację antydopingową WADE. To po jej stronie leży to, co wydarzy się dalej - powiedział Jankowski.
Prezes zielonogórskiego klubu liczy na łagodny wymiar kary dla Patryka. Przyznaje jednak, że zawodnik musi ponieść konsekwencje.
Z naszej strony liczymy, że Polski Związek Motorowy uwzględni to, że jest to młody perspektywiczny zawodnik o nieposzlakowanej opinii. Zawodnik, który wziął to nieświadomie. My znamy okoliczności tego wszystkiego. Wiemy, że było to brane nieświadomie. Patryk nie wziął tego sam. Był to środek, który na 99% znajdował się w odżywce, którą kupić można w każdym sklepie. Jest to środek, który można używać w Polsce w trakcie treningów, ale nie można używać tego w trakcie zawodów. My jesteśmy z Patrykiem i będziemy go wspierać. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że popełniony został błąd i Patryk musi ponieść konsekwencje. Jakie one będą? Mam nadzieję, że PZM-ot weźmie pod uwagę to, że zbyt daleko idące konsekwencje mogą załamać jego karierę. Pamiętajmy, że jest to chłopak, który zdobywał i który będzie zdobywał medale dla reprezentacji Polski. Oby ta kara była wymierzona z umiarem- przyznał prezes ZKŻ SSA.
Włodarz Falubaz przyznaje także, że winne całej sytuacji jest całe żużlowe środowisko, które zaniedbało problem dopingu w żużlu.
Ja już chwaliłem zespół z Wrocławia. W ciągu sezonu przeprowadzają oni regularne badania pod kątem obecności niedozwolonych środków w organizmach zawodników. Ja trochę żałuję, że takiego czegoś nie było w naszym klubie. Nam po prostu nie przyszło to do głowy. Dziwne, że też nie zrobił tego trener kadry narodowej. Gdzieś to zostało zaniedbane, nie tylko u nas w klubie. Bijemy się mocno w pierś bo jest to też po części nasza wina - przyznał Marek Jankowski.