O sporym pechu opowiada Michał Szczepaniak – Po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się stracić dwa silniki. W pierwszym motocyklu już na próbie toru coś się urwało, a drugi nie jechał tak jakbym chciał, na trasie stracił całą moc. Trudno powiedzieć co tam się stało. Szkoda, bo koszty naprawy będą ogromne, ale taki właśnie jest żużel. Dobrze, że nie była to liga, bo strata byłaby duża. Kończy Michał Szczepaniak.