Duńczyk Michael Jepsen Jensen startuje w tegoroczynych Indywidualnych Mistrzostwach Świata z dziką kartą. W 2014 był rezerwowym cyklu, jednak kontuzja obojczyka w GP w Toruniu wykluczyła go z dalszych występów.
Po powrocie do pełnej sprawności, od początku tegorocznego sezonu MJJ pokazuje na co go stać. Przed nim rok, w którym ma zamiar pokazać na co go stać.
"Moje zdrowie jest teraz w lepszym stanie niż kiedykolwiek wcześniej. Za mną wiele zim, podczas których zmagałem się z kontuzjami. MIałem operowane kolana, rękę, obojczyk, praktycznie wszystko. Pomimo tego, że na koniec ubiegłego sezonu miałem operację obojczyka, jestem w znacznie lepszej kondycji niż wcześniej. Jestem bardziej zmotywowany i znów cieszę się jazdą na żużlu. Szczerze powiedziawszy, przestało mnie to cieszyć kilka lat temu. Nie miałem inspiracji do działania, ale teraz ją odzyskałem. Czerpie radośc i kocham się ścigać. To bardzo miłe uczucie. - powiedział Michael Jepsen Jensen.
Przygoda młodego duńskiego żużlowca z cyklem zaczęła się rozwijać po wygranej rundzie w Vojens w 2012 roku, choć jak sam przyznaje, nawet wtedy nie był tak zmotywowany jak teraz. "Moim głównym celem na ten rok jest czołowa ósemka. Mam dwa koła i silnik o pojemności 500cm3 tak jak reszta zawodników i mogę robić to tak jak oni. Wszystko może się zdarzyć." - kończy.