Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Blamaż łodzian w Rybniku: ŻKS ROW Rybnik - Orzeł Łódź 62:27 (relacja)
 10.05.2015 17:56
Ciekawie zapowiadał się mecz ŻKS-u ROW-u Rybnik z Orłem Łódź, ale rzeczywistość okazała się nieco inna. Rekiny pokonały bardzo wysoko łodzian 62:27. Żaden z zawodników drużyny gości nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z gospodarzami. Z kompletem 15 puntków zawody zakończył Sebastian Ułamek, a najlepszym zawodnikiem Orła był Rory Schlein.
Telewizja Polska po raz kolejny zawitała do Rybnika. Na kilka godzin przed rozpoczęciem, rozegranie meczu stało pod znakiem zapytania, ponieważ niebo nad Rybnikiem było mocno zachmurzone i nie zabrakło opadów deszczu. Jednakże rybniccy toromistrze przygotowali wzorowo tor i mecz odbył się na równej nawierzchni. Nie obyło się jednak bez przerywania biegów i pierwsze powtórki mieliśmy już w drugiej gonitwie dnia. Podczas rozegrania pierwszego łuku w biegu juniorskim zrobiło się bardzo ciasno i nie wystarczyło miejsca dla Kacpra Woryny. Wnuk pierwszego medalisty Mistrzostw Świata długo nie podnosił się z toru, ale na szczęście obyło się bez kontuzji. Do kuriozalnej sytacji doszło w powtórce tego biegu. Po kilku metrach po starcie, motorami szczepili się Kamil Wieczorek i Oskar Polis. Obydwaj upadli na tor, a rybnicki junior trzymał się kurczowo za swoją rękę. Tym razem znów szczęście nie opuściło zawodników i nikomu nic się nie stało, więc w pełnym składzie można było rozegrać kolejną powtórkę. Niestety na drugim łuku upadł nieatakowany Sebastian Niedźwiedż i został wykluczony, a następnie na kolejnym starcie defekt zanotował Polis i rybniczanie dostali "darmowe" 5 punktów. Cały występ łódzkich juniorów trzeba ocenić krytycznie, ponieważ Niedźwiedź nie potrafił nawiązać walki z innymi zawodnikami, a Polis w każdym biegu odpuszczał po jednym okrążeniu i markował defekt. Rzadko się zdarza, aby w całym meczu formacja juniorska nie zdobyła nawet jednego oczka.
 
W biegu trzecim do startu wyjechali ze strony gospodarzy Sebastian Ułamek i Rafał Szombierski. Kibice ze szczególną uwagą obserwowali tego drugiego, ponieważ wychowanek rybnickiego klubu powrócił do składu po jednym meczu absencji. "Szumina" pokazał, że warto było na niego postawić, bo po przegranym starcie minął Mariusza Puszakowskiego i przyjechał wraz z Ułamkiem na 5:1. Po tym biegu wydawało się, że szykuje się kolejny pogrom na rybnickim torze. Co prawda w kolejnych 3 biegach podopieczni Lecha Kędziory zdobyli 10 puntków, ale przede wszystkim dzięki upadkowi Szombierskiego i wykluczeniu Woryny. Po 6 biegu zawodnicy ROW-u wrócili do poprzedniej punktacji i po raz kolejny zwyciężyli podwójnie. Natomiast podczas startu do wyścigu dziewątego w taśmę wjechał Puszakowski, który wydawało się, że rozgryzł nawierzchnię toru, ponieważ wygrał swój poprzedni wyścig i mógł namieszać trochę gospodarzom. Zastąpił do Polis i razem z Kamilem Adamczewskim nie byli w stanie nawiązać walki z niepokonaną parą North-Batchelor. 
 
Bardzo ciekawy pojedynek zobaczyli kibice w biegu 10. Gospodzarze wyszli na podwójne prowadzenie, ale do walki włączył się Schlein i minął Szombierskiego. Ten jednak nie odpuszczał do samego końca i pięknym atakiem na ostatnim łuku o błysk sprzychy minął Australijczyka na linie mety. "Szumina" w pełni zasłużenie dostał owacje na stojąco od rybnickich kibiców. Kolejne dwa biegi to łatwie zwycięstwa gospodarzy i przed biegami nominowanymi na tablicy widniał wynik 54:23.
 
Najlepiej dla łodzian zaczęła się 14. gonitwa, kiedy to wyszli pierwszy raz w tym spotkaniu na podwójne prowadzenie. Jednak długo się tym nie nacieszyli, bo bardzo szybko na prowadzenie przedarł się Troy Batchelor i bieg zakończył się remisowo. Na sam koniec Rekiny przypieczętowali swoje pokaźne zwycięstwo i przyjechali do mety na dwóch pierwszych miejscach.
 
Rybniccy kibice mogą być z pewnością w pełni zadowoleni z wyniku, choć nie obejrzeli zbyt emocjonującego meczu. Przed ROW-em bardzo ważny mecz wyjazdowy w Ostrowie, a komplikacje logistyczne powodują, że nie wiadomo czy wystąpią tam w najmocniejszym składzie. Z kolei kibice, którzy przyjechali z Łodzi byli mocno nie zadowoleni z wyniku i oczekują wyciągnięcia konsekwencji z postawy łódzkich zawodników.
Bartłomiej Głazowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com