Wychowanek Unii Tarnów nie miał w tym roku łatwego życia, jeśli chodzi o znalezienie pracodawcy. W przerwie zimowej związał się on umową warszawską z Orłem Łódź, jednak klub z Tarnowa zażądał od łodzian ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika w wysokości 100 tys zł. Orzeł nie miał ochoty na taki wydatek, podobnie zresztą jak wszystkie kluby w polskiej lidze. Umowa z Mazurem została więc rozwiązana, w związku z czym 22 - latek został bez przynależności klubowej, czekając do majowego okienka transferowego na oficjalne wygaśnięcie statusu juniora.
W tym miejscu spotkały się jego drogi z lubelskim klubem. Wobec nienajlepszej postawy Patryka Malitowskiego oraz Ronniego Jamrożego na rozpoczęcie sezonu, działacze Koziołków zaczęli rozglądać się za wzmocnieniami. Czy zmiany przyniosą oczekiwany rezulatat? Przekonamy się wkrótce.