Tobiasz Musielak nie wziął udziału w dwóch ostatnich spotkaniach Fogo Unii Leszno, zawodnik wciąż przebywa na zwolnieniu lekarskim, a kontuzji ręki nabawił się podczas wyjazdowego spotkania leszczynian do Gorzowa.
Kapitan biało-niebieskich czuję, że mógłby wystartować w każdej chwili, jednak decyzję czy wróci na tor na spotkania w Zielonej Górze zapadnie pod koniec tygodnia. - Jeszcze nie wiem, jak to będzie wyglądało. Być może w piątek podejmę decyzję, co dalej. Ja czuję, że mógłbym wystartować już dzisiaj. Cały czas mam jednak zwolnienie lekarskie, dlatego też mecz oglądałem z parkingu. Wiadomo, że lepiej nie ryzykować. Najpierw trzeba odjechać jazdy próbne i zobaczyć, jak to będzie wyglądało na torze.
Kapitan Byków ocenia niedzielne spotkanie jako ciężkie, a dodatkowym utrudnieniem była jazda w szóstkę. Mimo przegranej gospodarzy spotkanie mogło się podobać publiczności zasiadającej na stadionie im. Alfreda Smoczyka. - Nie wszystko poszło po naszej myśli. Mecz był bardzo wyrównany i o ostatecznym rezultacie zadecydowały detale. Na pewno było to bardzo ciekawe spotkanie dla kibiców, tym bardziej szkoda, że nie udało nam się zwyciężyć. Trzeba tutaj wyraźnie zaznaczyć, że startowaliśmy dziś w szóstkę, co dodatkowo utrudniło nam zadanie. Przez brak jednego zawodnika naprawdę ciężko było rotować składem. Trzeba jednak oddać chłopakom, że mocno się starali. Każdy wyścig odjechali na sto procent i na pewno napawa to optymizmem przed kolejnymi meczami - komentuje na łamach oficjalnej strony kluby z Leszna Tobiasz Musielak.