W słoweńskiej Lendavie odbędzie się w sobotę turniej Challenge Speedway European Championships. Siedmiu najlepszych żużlowców tych zawodów awansuje do Indywidualnych Mistrzostw Europy. W stawce jest pięciu Polaków, więc pojawia się doskonała szansa, by koleni reprezentanci naszego kraju dołączyli do Tomasza Golloba i Janusza Kołodzieja, którzy w cyklu pojadą na pewno.
Faworytami do wysokich miejsc w Lendavie są na pewno bracia Pawliccy. Obydwaj prezentują w ostatnim czasie bardzo wysoką formę. Pretendentów do jak najlepszych wyników w tym turnieju jest jednak znacznie więcej. Mocny powinien być Kenneth Bjerre, choć w przypadku Duńczyka można spodziewać się wszystkiego. Wydaje się jednak, że pierwsza „siódemka” to formalność dla zawodnika Unii Tarnów. Na liście startowej są też trzej inni zawodnicy z „Kraju Hamleta”. Leon Madsen, Hans Andersen i Jesper Monberg. Z awansem większych problemów nie powinien mieć ten pierwszy. Dwaj pozostali faworytami nie są, ale na pewno mogą pozytywnie zaskoczyć.
Jeśli chodzi o Polskę, to oprócz braci Pawlickich o miejsca w SEC-u powalczą także Krzysztof Jabłoński, Piotr Protasiewicz i Tomasz Jędrzejak. Kapitan Spar Falubazu Zielona Góra z pewnością jest stawiany w roli faworyta do awansu. „Pepe” prezentuje bowiem doskonałą formę, co potwierdził w niedawnych derbach lubuskich. Z pewnością odczuwa skutki upadku po tamtym meczu, ale nie startował w Szwecji, więc jego dyspozycja powinna być stabilna. Tomasz Jędrzejak też notuje bardzo dobre występy, więc szanse na awans ma bardzo duże. Najsłabiej wygląda Krzysztof Jabłoński, chociaż przecież niejednokrotnie udowadniał, że na żużlu jeździć potrafi. Polacy mają więc za kogo trzymać kciuki podczas sobotniego wieczoru.
Jeśli ktoś jednak myśli, że konkurencji biało-czerwoni nie mają, to jest w błędzie. Poza wymienionymi na początku Duńczykami w zawodach pojadą chociażby Andrzej Lebiediew, Vaclav Milik czy bracia Lagutowie. O tym ostatnim braterskim duecie chyba nie trzeba zbyt wiele pisać. To prawdziwi wojownicy, którzy nigdy nie odpuszczają. Artiom ostatnio jeździ jednak poniżej oczekiwań. Bardzo trudno prognozować jak zaprezentuje się w Lendawie. Milik również nie zachwyca. W GP Czech, gdzie startował z przechodnią dziką kartą, nie poradził sobie kompletnie. Tam stawka była jednak najwyższych światowych lotów. Tutaj powinno być łatwiej, ale ten młody czeski zawodnik będzie musiał się sporo napracować, by uzyskać awans do cyklu SEC. Pod znakiem zapytania stoi również forma Lebiediewa. W swojej drużynie z Daugavpils jest jednym z najlepszych zawodników. Na innych europejskich torach już jednak tak dobrze to nie wygląda, choć przecież talentu mu nie brakuje.
Stawkę uzupełnią Linus Sundstroem, Kjastas Poudżuks i Aleksander Conda, który otrzymał na ten turniej dziką kartę. Mało prawdopodobne, by Słoweniec namieszał w zawodach, choć jako że tym słabszym po cichu zawsze kibicujemy, to życzymy mu jak najlepiej. Na pewno dobrze zna tamtejszy tor, a to spory atut. Co więcej, w kwietniu tego roku wywalczył właśnie tam drugie miejsce łączonych mistrzostw Słowenii i Chorwacji. Lepszy okazał się wtedy tylko Matej Zagar.
Sundstroem i Poudżuks też w gronie faworytów wymieniani raczej nie są. Szwedowi do najlepszej swojej dyspozycji sporo brakuje. Poudżuks natomiast jest dość silny na Łotwie. Przebić się jednak przez tak dobrze obsadzony Challenge będzie mu niezwykle ciężko.
Lista startowa:
1. Kenneth Bjerre (Denmark)
2. Jesper Monberg (Denmark)
3. Piotr Pawlicki (Poland)
4. Andrzej Lebiediew (Latvia)
5. Grigorij Łaguta (Russia)
6. Krzysztof Jabłoński (Poland)
7. Linus Sundstroem (Sweden)
8. Vaclav Milik (Czech Republic)
9. Artiom Łaguta (Russia)
10. Kjastas Puodżuks (Latvia)
11. Przemysław Pawlicki (Poland)
12. Aleksander Conda (Slovenia)
13. Hans Andersen (Denmark)
14. Piotr Protasiewicz (Poland)
15. Leon Madsen (Denmark)
16. Tomasz Jędrzejak (Poland)
R1. David Bellego (France)
R2. Andriej Karpow (Ukraine)
Początek Challengu: sobota, godzina 18:15.
*Awans do cyklu Speedway European Championships uzyska siedmiu najlepszych zawodników. Przypominamy, w tegorocznych zmaganich o mistrzostwo Europy automatycznie znaleźli się Janusz Kołodziej, Martin Vaculik, Peter Kildemand, Nicki Pedersen i Emil Sajfutdinow - najlepsza piątka z ubiegłego roku. Jedną ze stałych dzikich kart otrzymał Tomasz Gollob, natomiast dwie pozostałe zostaną rozdane po sobotnim turnieju w Lendavie.