Drugi turniej z cyklu Polish Speedway Battle odbył się w Pile. Na stadion przy Bydgoskiej zawitało wielu znakomitych zawodników. Dostarczyli oni kibicom sporo emocji. Wynik końcowy spotkania Reprezentacji Polski z Wojownikami Mistrza również cieszy. Polacy zwyciężyli bowiem 50:37
Przed zawodami na stadion dotarła informacja o tym, że jednak dzisiaj na torze nie zobaczymy Tomasza Golloba. W jego miejsce w drużynie Hansa Nielsena wystąpił Magnus Zetterstroem. Do zmiany doszło także w ekpie Marka Cieślaka. Poobijanego po spotkaniu w lidze szwedzkiej Pawła Przedpełskiego zastąpił Grzegorz Zengota. Należy wspomnieć, że Zengi zrezygnował z wcześniej zaplanowanego meczu w Danii, by pojawić się w Pile. Za taki gest zawodnikowi Fogo Unii Leszno należą się wielkie brawa.
Podczas prezentacji miła niespodzianka spotkała Grega Hancocka. Amerykanin właśnie dzisiaj obchodzi swoje 45. urodziny. Z tej okazji kibice zgromadzenie na stadionie w Pile odśpiewali trzykrotnemu mistrzowi świata gromkie "sto lat". Herbie był bardzo uradowny tą sytuacją dodał nawet, iż przebywa w Polsce na tyle długo, że potrafi odróżnić hymn narodowy od pieśni dla jubilata. Po tym miłym akcencie oraz owacyjnym powitaniu głównych aktorów dzisiejszego spektaklu, przyszedł czas na emocje związane w rywalizacją na torze. Warto dodać jeszcze, że naturalnie największe brawa oprócz wielkiego mistrza Hansa Nielsena, zebrał wychowanek pilskiej Polonii - Jarosław Hampel.
W wyścigu otwierającym zmagania przy Bydgoskiej, para Hampel - Grzegorz Zengota nie dała najmniejszych szans rywalom. Za plecami Polaków linię mety przekroczyli Greg Hancock i Jason Doyle. W kolejnym biegu emocje wzięły górę i Zorro dotknął taśmy. Szwed został wykluczony z powtórki, w której Emil Sajfutdinov ograł Bartosza Zmarzlika i Przemysława Pawlickiego. W trzecim starcie kapitalną jazdą popisał się Krzysztof Buczkowski, który pokonał Jespera Monberga. Na kolejnych pozycjach do mety przyjechali Piotr Pawlicki oraz Peter Kildemand. Słabe zawody miał dzisiaj Jason Doyle, który nie móg odnaleźć szybkości na pilskim torze. Problemy na początku miał także Hancock, jednak Amerykanin, jak przystało na wielkiego mistrza, doszedł do ładu ze sprzętem i w następnych biegach cieszył kibiców swoją jazdą.
Podczas zawodów w Pile żużlowcy dostarczyli kibicom sporo emocji. Było kilka mijanek na trasie, choć w większości wyścigów decydował start. Bardzo waleczną postawą imponował Peter Kildemand. Pająk napędzał swoją maszynę i popisywał się efektownymi atakami. W dzisiejszym meczu trzy biegi zakończyły się jego wygraną. W kratkę startował Emil Sajfutdinov. Ambitną postawę prezentował Jesper Monberg, który w tym sezonie jest zawodnikiem miejscowej Polonii. W drużynie trenera Cieślaka najlepiej spisali się Grzegorz Zengota oraz Bartek Zmarzlik. Obaj zdobyli po 11 oczek. Sporo problemów miał Przemysław Pawlicki. Starszy z braci był bardzo szybki na dystansie, jednak popełniał błędy, które dwukrotnie kończyły się upadkiem. Przemek był na tyle poobijany, że zrezygnował z udziału w swoim ostatnim biegu. Podobna sytacja miała miejsce w przypadku Rosyjskiej Torpedy. W czternastym biegu dnia, Krzysztof Buczkowski na wyjściu z pierwszego łuku wpadł na Emila Sajfutdinova. W efekcie obaj wylądowali na bandzie. Całe zdarzenie wyglądało makabrycznie. Na szczęscie zawodnicy wstali z toru i o włąsnych siłach udali się do parku maszyn. Niestety Rosjanin do powtróki biegu już nie wyjechał.
Hans Nielsen próbował ratować się rezerwami taktycznymi, jednak na nic się to zdało. Ostatecznie Polacy wygrali z Wojownikami Mistrza 50:37. Nietypowy wynik zawdzięczamy trzem biegom, w których padł rezultat 5:0. Dwukrotnie dla gości i raz dla naszego zespołu. Ze względu na problemy z torem, zawodnicy zrezygnowali z udziału w wyścigu dodatkowym, którego stawką był Puchar Prezydenta Piły. Nagroda trafiła w ręcę Bartka Zmarzlika, który prezentował się dzisiaj kapitalnie. Piła dawno nie widziała takich zawodów. Sztuczne oświetlenie dodawało smaczku do rywalizacji na torze. Teraz mamy pewność, że warto organizować tego typu spotkania na torach, gdzie kibice nie mają zbyt wielu okazji do oglądania rywalizacji najlepszych żużlowców na świecie.
Reprezentacja Polski: 50
9. Jarosław Hampel (2*,2,2,2*,1) 9+1
10. Grzegorz Zengota (3,1*,3,2*,2) 11+2
11. Przemysław Pawlicki (1,3,w,u,w) 4
12. Bartosz Zmarzlik (2,2*,2,3,2) 11+1
13. Piotr Pawlicki (1,3,2,3,0) 9
14. Krzysztof Buczkowski (3,2*,1,u,w) 6+1
Wojownicy Mistrza: 37
1. Greg Hancock (1,0,3,w,2,2) 8
2. Jason Doyle (0,1,d,-,d) 1
3. Magnus Zetterstroem (t,0,d,-,-) 0
4. Emil Sajfutdinov (3,1,d,1,3,-) 8
5. Peter Kildemand (0,3,3,1,3,3) 13
6. Jesper Monberg (2,0,1,0,1,3) 7
Bieg po biegu:
1. Zengota, Hampel, Hancock, Doyle 5:1
2. Sajftudinov, Zmarzlik, Prz. Pawlicki, Zetterstroem (t) 3:3 (8:4)
3. Buczkowski, Monbertg, Pi. Pawlicki, Kildemand 4:2 (12:6)
4. Prz. Pawlicki, Zmarzlik, Doyle, Hancock 5:1 (17:7)
5. Pi. Pawlicki, Buczkowski, Sajfutdinov, Zetterstroem 5:1 (22:8)
6. Kildemand, Hampel, Zengota, Monberg 3:3 (25:11)
7. Hancock, Pi. Pawlicki, Buczkowski, Doyle (d) 3:3 (28:14)
8. Zengota, Hampel, Zetterstroem (d), Sajfutdinov (d) 5:0 (33:14)
9. Kildemand, Zmarzlik, Monberg, Prz. Pawlicki (w) 2:4 (35:18)
10. Pi. Pawlicki, Zengota, Sajfutdinov, Hancock (w) 5:1 (40:9)
11. Zmarzlik, Hampel, Kildemand, Monberg 5:1 (45:20)
12. Kildemand, Hancock, Prz. Pawlicki (u), Buczkowski (u) 0:5 (45:25)
13. Sajfutdinov, Zengota, Monberg, Pi. Pawlicki 2:4 (47:29)
14. Monberg, Hancock, Buczkowski (w), Prz. Pawlicki (w) 0:5 (47:34)
15. Kildemand, Zmarzlik, Hampel, Doyle (d) 3:3 (50:37)
Marcin Grabski (za: inf. własna)