Ernest Koza (Unia Tarnów): Finał nie bardzo mi się podobał ze względu na panującą pogodę. Ogólnie to co ja mogę powiedzieć? Chłopacy są zadowoleni, ja nie za bardzo, bo nie wyjechałem ani razu na tor, ale to może dobrze, bo może brązu wtedy by nie było. Na szczęście medal jest i jesteśmy z tego powodu zadowoleni. 

 

Krzysztof Kasprzak (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów): Były to bardzo dobre zawody, byliśmy na równi z mistrzami, ale leszczynianie mieli atut własnego toru. Przed ostatnim biegiem zmieniłem ustawienia w moim motocyklu i to był błąd. W tym roku ogólnie bardzo mi ciężko dopasować motocykl do toru, szkoda tego punktu, który wiozłem przed Grzegorzem Zengotą. Gratuluje gospodarzą, bo wiem jak się czują, w ubiegłym roku to my sięgaliśmy po złoto u siebie. Tor był wymagający, ale w Lesznie jest taki materiał i nie robi się ślizgi. Myślałem, że w czternastym biegu tor będzie bardziej ślizgi, ale się przeliczyłem. Nikt nie podniósł ręki, że chce jechać. Początkowo była mowa, że mamy jechać bieg dodatkowy o złoto, ale ostatecznie zadecydowała liczba zwycięstw i tak się stało jak się stało. Byłem zdziwiony, że zawody się odbyły.

 

Tobiasz Musielak (Fogo Unia Leszno): Gratuluje chłopakom świetnej walki, mimo ciężkich warunków torowych. Nie mieliśmy dzisiaj atutu własnego toru, co prawda byłem u siebie, ale nie jeździłem na torze w Lesznie półtora miesiąca. Nie miałem nawet okazji w ostatnim czasie potrenować na torze w Lesznie, ale to może być nawet plus, bo padał dzisiaj deszcz i nawet jeżeli spasowałbym się na treningu rano to nie zdawałoby to egzaminu podczas zawodów. Jestem zadowolony, bo wywalczyłem drugi medal Mistrzostw Polski Par Klubowych w kategorii seniorskiej i dołożyłem dzisiaj punkty do kolekcji. Obojczyk jest już w 100% wyleczony i muszę się teraz skupić na jeździe. Przechodziłem dość długą rehabilitacje, ale na ten moment wszystko jest ok.